Relacje chrześcijańsko-muzułmańskie w Pakistanie wciąż pozostają napięte.
„Policja nie reaguje, co potwierdza, że lokalne władze przyzwalają na takie działania”
„Nie ma żadnych przekonujących dowodów ich winy, a cała sprawa jest wyraźnie spreparowana”.
Ponad 570 tys. osób podpisało petycję o uwolnienie chrześcijanki skazanej w Pakistanie na karę śmierci.
Pakistańscy chrześcijanie domagali się w poniedziałek większej ochrony ze strony państwa i zablokowali liczne drogi na terenie kraju, wyrażając w ten sposób swe potępienie dla niedzielnego zamachu bombowego na kościół w Peszawarze, w którym zginęło 81 osób.
W pakistańskim Pendżabie 68 szyickich adwokatów zostało oskarżonych przez sunnickich ekstremistów o bluźnierstwo. Pretekstem było to, że adwokaci zażądali dymisji miejscowego szefa policji, który pobił jednego z ich kolegów.
Islamiści wyznaczyli nagrodę za jej głowę.
Przywrócenia w Pakistanie ministerstwa ds. mniejszości religijnych domagają się tamtejsi chrześcijanie. Zostało ono zlikwidowane pięć lat temu po zamordowaniu Shahbaza Bhattiego, pierwszego katolickiego ministra w historii tej islamskiej republiki.
Pakistańscy chrześcijanie wciąż są pogrążeni w żałobie po niedzielnym zamachu na anglikański kościół w Peszawarze. Zginęły, przypomnijmy, 82 osoby, w tym 34 kobiety i siedmioro dzieci.
Liban, w którym przed tygodniem gościł Benedykt XVI, w miniony piątek ponownie stał się areną muzułmańskich protestów przeciwko znieważaniu Mahometa.