To nie takie proste... Małżeństwa mieszane. Romeo i Julia – 30 lat później
Wahałam się, czy wyjść za niego za mąż. Kiedyś w sklepie mój narzeczony... zniknął. Wtem zauważyłam staruszkę, która, schylając się, zaplątała się włosami w metalowe kosze. Było jej ciężko, a mój narzeczony pomagał jej się uwolnić. Robił to z taką czułością, że powiedziałam sobie: To jest ten!