We Włoszech Biblię coraz częściej pokrywa kurz.
Prawie 70 proc. mieszkańców tego kraju deklaruje, że jej nie czyta, choć dwie trzecie przyznaje zarazem, iż posiada egzemplarz Pisma Świętego w rodzinnej biblioteczce. Dane te pochodzą z sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii Publicznej Censis wśród mieszkańców Półwyspu Apenińskiego. Został on zrealizowany na zlecenie jednego z wydawnictw, które właśnie wypuściło na rynek książkę „Ewangelie w kulturze i sztuce”.
Z badań wynika, że prawie połowa Włochów nie potrafi wymienić autorów poszczególnych Ewangelii, a tylko co piąty ankietowany sprostał zadaniu wymienienia ulubionego biblijnego cytatu. Nie lepiej jest też z przywołaniem jakiegoś ewangelicznego wydarzenia. Najwięcej osób wymieniało ukrzyżowanie, Ostatnią Wieczerzę i narodzenie Pana Jezusa. Choć Włosi wykazują coraz większą nieznajomość świętych tekstów, deklarują zarazem jednak, że Biblia jest jednym z najważniejszych filarów światowej kultury, a prezentowane w niej wartości są uniwersalne.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
Boże Narodzenie jest również okazją do ponownego uświadomienia sobie „cudu ludzkiej wolności”.