Jezusowi jednak nie chodziło tylko o to, by pokazać, że nawet na krzyżu wypełnia słowa proroków. Jezus godzi się odczuwać takie pragnienie w swej ludzkiej naturze. Ten, który w czasie Ostatniej Wieczerzy oświadczył: „Powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego" (Mt 26, 29) - zgadza się jako Mesjasz i jako człowiek, by Mu podano ocet. Ocet zaś jest tym w stosunku do nowego wina, czym jest nasza zepsuta przez grzech natura w stosunku do natury człowieka zmartwychwstałego. Jednakże tym, czego naprawdę pragnął Jezus, jest nasza miłość, która - odpowiadając na Jego miłość - również powinna przynosić owoce. Czyż bowiem Jezus, który mówi: „Pragnę", nie jest samym Źródłem Wody dającej życie? Czyż to nie On w czasie wędrówki Izraelitów przez pustynię sprawił, że gorzkie wody Mara stały się słodkie, a ze skały wytrysnęło źródło? Czyż to nie On ofiarował Samarytance wodę żywą, która na zawsze zaspokaja pragnienie, tę wodę, która sprawia, że każdy chrześcijanin staje się „źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu" (J 4, 14)?
„A gdy Jezus skosztował octu, rzekł: «Wykonało się!» I skłoniwszy głowę oddał ducha" (J 19, 30).
Te ostatnie słowa - „Oddał ducha" - nawiązują do słów Pana zacytowanych przez świętego Łukasza: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego" (Łk 23,46). Te dwa zdania są ze sobą wewnętrznie złączone. Jezus oznajmia Ojcu, któremu oddaje swego ducha, że wypełnił aż do samego końca Jego wolę, ponieważ: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15, 13).
Te słowa Pana należy odczytywać również w powiązaniu z innymi słowami przytoczonymi przez świętego Łukasza: „Nie wiedzą, co czynią" (Łk 23, 34). Albowiem kiedy Chrystus umiera na krzyżu, wypełniają się Pisma, a ci, którzy Go krzyżują, są tego nieświadomi.
Pan spełnił swą misję, kończy swe ziemskie życie, przyjął stan niewolnika, w który popadł człowiek, choć został stworzony jako wolny, żeby zgodnie z wolą Ojca i z pomocą Ducha Świętego wzrastał w miłości swego Stwórcy. Pan ustanowił Wieczerzę, przez nią dał nam chleb Życia, który zstąpił z nieba, aby go spożywano i aby nikt już nie umierał (zob. J 6, 50). Przyjąwszy aż po krzyż nasze słabości i naszą śmierć, Pan zstąpił do piekieł, ażeby razem z Nim zmartwychwstał cały ludzki rodzaj. W ofierze Jezusa dokonuje się dzieło odkupienia; zmartwychwstanie jest już blisko; Wielki Piątek się kończy, a świt Paschy będzie początkiem nowego życia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."