W poszukiwaniu Boga

„Gdy pewnego dnia człowiek dotrze aż do gwiazdy, którą dziś uważamy za najbardziej odległą, a potem odkryje dalsze miliardy światów, będzie miał zapewne mniej mizerne i mniej politowania godne wyobraźnie o Bogu”. (Dom Helder Camara)

Tym bardziej Bóg znajduje się poza sposobem dowodzenia właściwym naukom przyrodniczym. Nie można się z nim tak obchodzić, jak z jakimkolwiek innym materiałem doświadczalnym w laboratorium. Jego istnienie nie może być wyliczone ani za pomocą formuł matematycznych, ani też stwierdzone na podstawie analiz chemicznych. Bóg nie znajduje się jednak po przeciwnej stronie wszelkiego doświadczenia ludzkiego, gdyż w oparciu o logiczne przemyślenia możemy wnioskować o Jego istnieniu. Nie ma potrzeby, aby z tego powodu mówić o sprzeczności pomiędzy nauką i wiarą, o ile oczywiście obie nie wykroczą poza swoje granice. M. Pianek, twórca teorii kwantowej, powiada: ,,[...] gdziekolwiek i jak daleko tylko zechcemy spojrzeć, pomiędzy religią i nauką nigdzie nie znajdujemy sprzeczności, owszem przeciwnie, w istotnych punktach znajdujemy pełną zgodności...]. Dla wierzącego Bóg stoi na początku, dla fizyka zaś na końcu wszelkich dociekań”.

A mimo to musimy przyznać, że z tego wszystkiego, co obecnie przedkładamy, nie wypływa wcale odpowiedź „Bóg" jako konieczna, nieunikniona. Gdyby tak było, nie istnieliby zapewne ateiści. Bóg nie narzuca się do tego stopnia, iż nie można by Go było odrzucić. To właśnie stanowi „słabość Boga", którą On zaryzykował ze względu na wolność człowieka. Gdyby Bóg był w pełni zrozumiały dla człowieka, ten ostatni nie mógłby odmówić uznania Go. Mimo to człowiek może osiągnąć duży stopień pewności w odniesieniu do problemu Boga, wierzący zaś ma dobre podstawy ku temu. Jednakowoż wspomniane poznanie nie dokonuje się bez udziału człowieka.

Człowiek w poszukiwaniu Boga


Abstrahując od chrześcijańskiego objawienia chcemy tu najpierw mówić jedynie o tym, jak każdy człowiek może doświadczyć Boga w swoim własnym życiu oraz w świecie.

Człowiek musi w tym celu zmobilizować wszystkie swoje siły, zarówno rozum, jak i wolę, a także uczucie. Tu idzie o decydujące rozstrzygnięcie, od którego zależy całe dalsze życie - rozstrzygnięcia zaś są sprawą woli.

Filozof E. Bloch powiada: „Istnieje taki rodzaj poznania, do którego dochodzi się tylko wówczas, gdy jest się nim zainteresowanym”. Trzeba zatem być także gotowym na znalezienie Boga. Niektórzy jednak ludzie są zainteresowani akurat tym, aby Bóg nie istniał. Bo Jego istnienie pociąga za sobą pewne konsekwencje. Mogłoby to przecież oznaczać przestawienie całego dotychczasowego życia, przed czym jednak wzdraga się niejeden. Wielu ludzi zmierza świadomie lub nieświadomie do tego, aby zabezpieczyć się przed Bogiem - zarówno wierzący, jak i niewierzący.

Wymaga się tu jeszcze czegoś więcej, aniżeli tylko szczerego szukania. Człowiek, o ile chce znaleźć Boga, musi coś zainwestować: podstawową gotowość miłowania i zaufania. Bo kto kocha, ten widzi więcej, poznaje jaśniej. Miłość i poznanie wspierają się wzajemnie. Oczywiste, że miłości nie da się wymusić, nawet poprzez dostarczenie dowodów. Ona jest możliwa tylko jako wynik dobrowolnej decyzji i dlatego to Bóg może zostać „przeoczony”.

Istnieją liczne przeszkody, które barykadują nam drogę do Boga. Stanowi je najpierw sam człowiek: im bardziej krąży wokół samego siebie, tym mniej widzi, co dzieje się w jego najbliższym otoczeniu. Rzeczywistość zacieśnia mu się, ponieważ wszystko jest przezeń oceniane pod kątem użyteczności. Niejeden widzi w drugim człowieku jedynie konkurenta, który uprzedza go w zajęciu miejsca na parkingu. Jego spojrzeniu brak tak bardzo potrzebnej głębi ostrości, gdyż jego horyzont nie obejmuje niczego poza osobistymi interesami. Taki człowiek przeoczy również Boga. Boga napotykamy dopiero wówczas, gdy nie zauważamy siebie samych i gdy zgłębiamy tajniki rzeczy.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |