„Nawet głuchym przywraca słuch i niemym mowę” (Mk 7,37)
II. LITURGIA SŁOWA
Czytania biblijne:
- Lekcja ze Starego Testamentu: 1 Sm 1,1-18
- Psalm 28,1-2;6-9
- Lekcja z Nowego Testamentu: 1 Kor 12,12-29
- Alleluja
- Czytanie Ewangelii: Mk 7,31-37
Zwiastowanie Słowa (homilia)
Otwórzmy uszy na głos Boga
Człowiek, gdy słucha Boga, staje się wolny, i na odwrót: gdy nie potrafi dobrowolnie wsłuchać się w Jego głos, staje się niewolnikiem grzechu.
W Piśmie Świętym czytamy, że tylko słuchanie Boga ma walor wyzwolicielski i odkupieńczy. Inne rodzaje podległości prowadzą człowieka do zniewolenia go przez diabła, przez świat, przez ciało. W takim stanie człowiek nie jest już wewnętrznie wolny, gdyż działa pod wpływem i na rozkaz swojego „pana”, którego musi słuchać. Mamy tu do czynienia z wzięciem w niewolę, z wzięciem w posiadanie, co prowadzi do zatrwożenia i niepokoju ducha i duszy spętanej grzechem.
Tak więc postawa Jezusa wsłuchanego w głos Ojca nie jest podległością, lecz słuchaniem. Pan przyjmuje dobrowolnie zadanie posłuszeństwa powierzone Mu na pierwszej, przedwiecznej naradzie Świętej Trójcy i wypełnia je w sposób doskonały przez Wcielenie, Mękę, Ukrzyżowanie i Zmartwychwstanie. Logos, jako byt zjednoczony z Ojcem, sam jest uosobionym Posłuszeństwem.
Rozdział 17 Ewangelii, napisanej przez umiłowanego ucznia, jest finałowym hymnem na cześć absolutnej harmonii między wolą Ojca a wolą Boga-Człowieka Jezusa Chrystusa. Jako widomy przykład absolutnego posłuszeństwa Pan Jezus Chrystus jest jedynym kryterium postępowania i jedynym prawem dla chrześcijan, którzy są wezwani do upodobnienia się do Niego we wszystkim (1 Kor 9,21).
Słuchać – to znaczy przede wszystkim mieć wiarę w Boga: „posłuszeństwo wierze” (Rz 1,5; 16,26). Święty Apostoł Paweł po mistrzowsku ukazuje związek między wiarą a posłuszeństwem na przykładzie Abrahama (Hbr 11,8). To, co przeżywamy przez wiarę, wsłuchani w głos Boga, wykracza poza kategorie logiki i racjonalności znane umysłowi ludzkiemu, ponieważ człowiek zostaje wprowadzony w atmosferę Królestwa Bożego, otrzymując w ten sposób bezcenny dar pokoju w Panu, dar, którego Jezus udzielił swoim uczniom zarówno przed Męką (J 14,27), jak i po Zmartwychwstaniu, gdy wszedł mimo drzwi zamkniętych na klucz przez uczniów, ukrytych tam z obawy przed Żydami (J 20,21 i 26).
Słuchanie jest „tajemnicą, której znaczenie odkrywa się tylko w Duchu Świętym, a jednocześnie jest tajemnicą i życiem w Kościele” (Archimandryta Sofroniusz). Słuchanie jest postrzegane jako unicestwienie własnej woli po to, by nauczyć się żyć według woli Bożej. Cała tradycja ascetyczna Kościoła mówi nam, że egoistyczna wola człowieka jest niczym mur miedziany, który oddziela go od Boga. Wielcy asceci i ci, którzy potrafili zrezygnować z własnej woli – począwszy od ludzi pierwszych wieków prowadzących ascetyczny tryb życia, aż do współczesnych, mędrców i prostaczków – nie szukali własnej woli, lecz szli za tajemnym tchnieniem Ducha Świętego, który przemawiał do ich pobożnych serc, cicho i łagodnie owiewając ich sumienia.
+ Ion Paisie
Biskup Pomocniczy Timişoary
Psalm (28, 1-2.6-9)
O Boże, Skało moja, nie bądź wobec mnie głuchy.
Z Ewangelii wg św. Jana: (1, 1-5.9-14)
Na początku było Slowo
Homilia / Rozważanie
Prolog Ewangelii według św. Jana jest jednym z najsłynniejszych tekstów biblijnych. W swej złożoności wydaje się kryć wątki filozoficzne wraz z elementami hebrajskiej tradycji mądrościowej. Pomimo to mamy trochę trudności ze zrozumieniem tego słynnego tekstu. Niemiecki wieszcz narodowy, Johann Wolfgang von Goethe, pisze w swym arcydziele pt. „Faust”: „Na początku było słowo - nie, nie mogę aż tak wysoko cenić słowa”.
„Słowo” u świętego Jana ma bardzo głębokie znaczenie. Nie oznacza tylko słów wypowiadanych - oznacza tajemną strukturę wszechświata, władzę i głęboką moc, energię, z której bierze początek wszelkie życie. W innej ewangelicznej opowieści święty Jan nazywa to słowo „chlebem życia”, a w jeszcze innej – „wodą życia wiecznego”. „Słowo odwieczne” – to pojęcie przy pomocy którego św. Jan chce nam powiedzieć, że każde zaspokojenie materialne jest jak koło: pragnienie stale powraca. Zarówno gdy pijemy zwykłą wodę, jak i wtedy, gdy oczekujemy zbawienia od różnych osób, nigdy nie będziemy mogli znaleźć wyczerpującej odpowiedzi; prędzej czy później pragnienie powróci na nowo. Ale to koło opiera się niejako na pewnej podstawie, która przypomina nam, iż jest w nas desiderium aeternitatis, pragnienie wieczności, którego nie możemy ugasić żadnym dobrem skończonym.