Rada miasta Sewastopola na Krymie większością głosów odrzuciła wniosek o zwrot katolikom kościoła pw. św. Klemensa. Świątynię skonfiskowały sowieckie władze komunistyczne w 1936 r.
Obecnie znajduje się w niej nieczynne od dwóch lat kino „Drużba”. Jeszcze jesienią ub.r. rada miasta zapowiadała, że jest gotowa zwrócić budynek pod warunkiem, że Kościół katolicki zapłaci odszkodowanie. Podczas wczorajszego głosowania spośród 75 radnych jedynie trzech głosowało za zwrotem świątyni katolikom.
Katolicka parafia w zdominowanym przez prawosławnych Sewastopolu od lat stara się o zwrot świątyni i domaga się odszkodowania. Z tego powodu w maju br. parafianie zorganizowali demonstrację na placu przed świątynią.
Dla 400 parafian będących pod duszpasterską opieką księży marianów Msze św. i nabożeństwa odprawiane są obecnie w mieszkaniu, które w 1996 r. zamieniono na kaplicę.
Jest to jedyny kościół diecezji odesko-symferopolskiej, którego jeszcze nie odzyskano. Zdaniem bp Bronisława Bernackiego, ordynariusza diecezji odesko-symferopolskiej na przeszkodzie w pomyślnym rozwiązaniu sporu o świątynię stoi Ukraiński Kościół Prawosławny Patriarchatu Moskiewskiego, który wywiera wpływ na władze Sewastopola. W zeszłym roku katolicy znaleźli w miejscowym archiwum materiały mówiące o tym, że gdy katolicy prosili o zezwolenie na budowę tego kościoła, władze odpowiedziały, iż musi się na to zgodzić tamtejszy dziekan prawosławny. Napisał on wówczas, że ponieważ Mszę św. sprawowano po łacinie, „w niezrozumiałym języku, to można im pozwolić”.
Kult patrona kościoła – św. Klemensa I lub Klemensa Rzymskiego († około 97 r. na Krymie) jest rozpowszechniony na Krymie od początków chrześcijaństwa na Rusi. W 1898 r. katolicy na tych ziemiach otrzymali zezwolenie na budowę kościoła i zbiórkę ofiar. Neogotycki kościół św. Klemensa został wzniesiony na początku XX w. ze środków katolików całej carskiej Rosji. W 1936 r. władze sowieckie zamknęły go; w latach II wojny światowej został częściowo uszkodzony. Po przebudowie zamieniono go na kino „Drużba”.
Nie jest to jedyny przypadek łamania przez władze na Krymie praw Kościoła katolickiego. W czerwcu br. katolicy Odessy po raz pierwszy od wielu lat nie mogli odbyć tradycyjnej procesji Bożego Ciała dookoła własnej katedry. Powodem była decyzja Okręgowego Sądu Administracyjnego w Odessie, podjęta na podstawie wniosku przedstawionego przez Komitet Wykonawczy Rady Miejskiej.
Formalnym powodem zakazu była troska władz miasta, aby zapobiec zakłóceniu porządku publicznego na ulicach Odessy. Bowiem kilka dni przed złożeniem wniosku przez kurię katolicką w Odessie do Rady miasta wpłynęło pismo od miejscowej diecezji Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego z prośbą, aby zezwolić prawosławnym w tym samym czasie i prawie tą samą trasą (między innymi dookoła katedry katolickiej) odbyć procesję „na cześć Prawosławia” w Odessie.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."