O złym nadmiarze

Podstawowym składnikiem przeważającym w organizmie człowieka jest woda. U noworodka ilość wody wynosi nawet 80% i maleje w miarę dojrzewania organizmu.

U dorosłego mężczyzny stanowi około 63-65% masy ciała, u kobiet około 10% mniej, co związane jest z większą ilością tkanki tłuszczowej. Organizm ludzki nie jest w stanie magazynować większej ilości wody, więc musi ona być na bieżąco dostarczana. To, że całkowity brak wody prowadzi do śmierci, wie nawet dziecko. 

Woda mimo swej prostoty w budowie chemicznej jest związkiem, bez którego życie ludzkie nie może istnieć. Każda komórka w większej lub mniejszej ilości wypełniona jest roztworem w przeważającej ilości zawierającej wodę. Nawet twarde jak skała komórki kości też zawierają wodę. Prawidłowe funkcjonowanie ciała człowieka wymaga przyswajania około dwóch litrów wody dziennie. Bez jedzenia możemy przeżyć trzy, cztery tygodnie. Bez wody tylko kilka dni, a gdy znajdziemy się na gorącej pustyni lub w tropiku, śmiertelne odwodnienie organizmu może nastąpić nawet w ciągu paru godzin. Utrzymanie podaży wody na zrównoważonym poziomie jest więc niezwykle istotne. 

Mimo że woda nie dostarcza organizmowi energii, spełnia inne ważne funkcje. Stanowi środowisko, w którym mogą zachodzić wewnątrzkomórkowe reakcje biochemiczne. Jest niezbędna do utrzymania odpowiedniej objętości i ciśnienia krwi w naszym ciele, a będąc głównym składnikiem krwi, transportuje niezbędne substancje pokarmowe oraz tlen do wszystkich komórek ciała. Pełni istotną rolę w procesach oczyszczania organizmu z ubocznych produktów przemiany materii poprzez ich wydalane wraz z moczem i potem. Ma ważną funkcję w procesie termoregulacji, dzięki czemu organizm pozbywa się nadmiaru ciepła na skutek pocenia i parowania. Wraz z enzymami trawiennymi w procesie trawienia pozwala na przyswojenie składników odżywczych przez organizm. Nawilża gałki oczne i stawy. Uczestniczy w przenoszeniu dźwięku przez ucho środkowe. Wpływa na przepuszczalność i polaryzację błon komórkowych, a więc na pobudzenie i przewodnictwo w układzie nerwowym. Można by tak wymieniać bez końca. Istotne jest, że każdy proces biochemiczny i fizjologiczny, jaki ma miejsce w organizmie człowieka, nie mógłby odbyć się bez udziału wody.

Każdy potrzebuje odpowiedniej dziennej porcji wody. Ilość ta zależy między innymi od wieku, aktywności fizycznej czy przyjmowanych leków. W normalnych warunkach u dorosłego człowieka istnieje równowaga bilansu wodnego. Znaczy to, że przychód i rozchód wody w naszym klimacie mieści się zwykle w granicach 2500-3000 ml dziennie. Woda wydalana jest z organizmu nie tylko z moczem, ale też z wydychanym powietrzem, potem, kałem, śliną. Postępujący deficyt wody w organizmie prowadzi do odwodnienia, a jej zupełny brak w czasie do siedmiu dni prowadzi do śmierci. Ale czy może zaistnieć sytuacja, że organizm może przyjąć zbyt dużą ilość wody i jakie ma to znaczenie dla zdrowia? 

Nadmiar wody w organizmie u osób zdrowych dzięki sprawnie działającym mechanizmom regulującym występuje niezmiernie rzadko. Stan przewodnienia prawie zawsze powiązany jest z jakąś patologią czy chorobą występującą w organizmie. Najczęstszą przyczyną przewodnienia jest niewydolność nerek, niewydolność serca i układu krążenia, zaburzenia hormonalne, ale także nadmierne spożycie sodu, czyli soli kuchennej. Jeżeli dochodzi do takiej sytuacji, możemy wówczas obserwować przyrost masy ciała, obrzęki szczególnie w nadgarstkach i łydkach, co jest efektem zatrzymania wody w tkankach, wzrost ciśnienia tętniczego krwi, bóle głowy, zaburzenia świadomości prowadzące nawet do śpiączki, drgawki. Objawy te nieleczone mogą prowadzić do śmierci organizmu.

Paradoksalnie nadmiar wody dostarczony zdrowemu organizmowi też może stwarzać sytuację niebezpieczną i choć wydaje się to nieprawdopodobne, może być równie tragiczny w skutkach. Pochłonięcie zbyt dużej ilości czystej, niczym nieskażonej wody, może doprowadzić do śmiertelnego zatrucia organizmu, zwanego zatruciem wodnym lub przewodnieniem. Zdarza się to niezwykle rzadko, najczęściej przez zupełny brak świadomości zagrożenia. Aby doprowadzić do śmierci, wystarczy wypicie już kilku litrów wody w krótkim czasie. Najbardziej narażeni na zatrucie wodne są sportowcy, głównie maratończycy, którzy po zakończonym biegu łapczywie pochłaniają bardzo duże ilości wody. Podobna sytuacja może wystąpić u osób pracujących w wysokich temperaturach, jak hutnicy, górnicy czy też rolnicy. Co dzieje się w zdrowym ciele po przyjęciu nadmiernej ilości wody? Nagły wzrost ilości wody w organizmie automatycznie rozregulowuje gospodarkę wodno-mineralną. Płyny ustrojowe ulegają silnemu rozcieńczeniu. Szybki wzrost objętości krwi, której serce nie nadąża pompować w wypełnionych do granic możliwości żyłach doprowadza do znacznego rozcieńczenia osocza krwi, przez co zawarta w niej glukoza nie zaspokaja potrzeb organizmu, doprowadzając do hypoglikemii. Spada stężenie kluczowych jonów, powodując uczucie osłabienia, zaburzenia świadomości, bóle głowy czy zaburzenia rytmu serca. Ponadto gromadzące wodę komórki ciała puchną, zwiększając kilkakrotnie swoją objętość. Najbardziej krytyczny jest w tej fazie obrzęk mózgu. Miękka tkanka mózgowa otoczona sztywnymi kośćmi czaszki nie ma miejsca na powiększanie swojej objętości. Jedynym kierunkiem, jaki może obrać mózg w fazie obrzęku jest podstawa czaszki. Niestety znajdują się tam ośrodki sterujące pracą mięśni oddechowych i układu krążenia. Taki postępujący obrzęk mózgowia może doprowadzić do nieodwracalnych następstw, czyli śmierci pnia mózgu. To z kolei prowadzi do zahamowanie akcji serca i zablokowania oddechu, powodując zgon. Wynika z tego, że nawet woda może być niebezpieczna.

Zupełnie inna sytuacja występuje w przypadku wody morskiej. Ilościowo to ponad 95 % wody na naszej planecie. Każdy z nas nieraz zastanawiał się, dlaczego nie mając dostępu do słodkiej wody, nie można pić słonej czy, jak kto woli, morskiej. Wytłumaczenie jest dość łatwe. Woda morska zawiera ilość soli kilkakrotnie przewyższającą stężenie tego związku w naszym organizmie. Gdy pijemy wodę morską, nerki muszą usunąć niebezpieczny nadmiar soli. Aby wydalić z organizmu sól zawartą w słonej wodzie, musi on zużyć wodę znajdującą się w organizmie, a to z kolei doprowadza do odwodnienia organizmu. Czyli im więcej tej wody morskiej pijemy, tym więcej wody wydalamy doprowadzając do odwodnienia z całymi tego skutkami opisanymi powyżej. Niewielka ilość wypitej wody nie jest szkodliwa dla człowieka i niejednokrotnie każdemu się przydarzyła podczas pływania w morzu, jednak picie wody słonej po to, aby zapobiec odwodnieniu, jest nie tylko bezcelowe, ale również szkodliwe, gdyż więcej wody jest wykorzystywane do pozbycia się nadmiaru soli z organizmu niż znajduje się w wodzie morskiej. W efekcie spożycie wody morskiej tylko przyspiesza proces odwodnienia.

I znowu na pierwszy plan wychodzi zasada, że w życiu potrzebna jest równowaga. Nie za dużo i nie za mało. W codziennym życiu niezmiernie trudno dopuścić do sytuacji przewodnienia. Za równowagę wodną odpowiedzialny jest jak za wszystko mózg. Odbiera on sygnały osmotyczne z tkanek informujące o stężeniu elektrolitowym i w razie konieczności pobudzony zostaje region mózgu zwany ośrodkiem pragnienia.

Artykuł pochodzi z kwartalnika "Warto" wydawanego przez Centrum Misji i Ewangelizacji Kościoła Ewangelicko Augsburskiego w RP

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| EWANGELICY

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama