Według luteranizmu

Co luteranizm mówi na tematy zawarte w siedmiu ostatnich słowach Jezusa z krzyża?

Przed oczyma Jana, ucznia, którego miłował Pan, tu na Golgocie, pod krzyżem, przesuwa się całe życie, dzień, w którym poznał i poszedł za Jezusem (Łk 5,1nn) i słowa Jezusa, które usłyszał, kiedy wraz z bra­tem, Jakubem prosi o godne miej­sce w Kró­lestwie Bo­żym: „Czy możecie pić kielich, który Ja piję albo być ochrzczeni tym chrztem, którym Ja jestem ochrzczony? Kielich, który ja piję, pić będzie­cie, i chrztem, którym jestem ochrzczony, zostaniecie ochrzcze­ni. Ale sprawić, abyście zasiadali po mojej prawicy czy lewicy, nie moja to rzecz; przypadnie to tym, którym zostało zgoto­wa­ne” (Mk 10,38-40).

Królestwo Boże…? Gdzie jest Bóg, do którego Nauczyciel wołał: „Abba, Ojcze!”. Czyżby Mistrz wiary nie został wysłuchany? Uczeń również mil­czy. Kołatanie ser­ca i uginające się kolana… Wiel­kie cierpienie i plątanina myśli: Wszystko skoń­czone, wszy­st­ko skończone… Ciemność na nie­boskłonie nad Golgotą i mrok wdziera się do ser­ca…



III

Jezus nie milczał. Jak niegdyś czytał ludzkie myśli, tak teraz patrzy głęboko w cierpiące serca najmilszych Mu ludzi. Nie pociesza, ale padają z ust Ukrzyżowanego słowa, które wskazują na ju­tro, mówią, że będą jeszcze następne dni, dalsze życie wraz ze wszystkimi sprawami dnia po­wszed­nie­go: „Oto syn twój… Oto matka twoja”.

Krótkie słowa, ale ile w nich ciepła i miłości! Pan nie mówi pomścijcie mnie. Pan mówi: Okaż­cie sobie miłość, bądźcie sobie bliscy, wszak co so­bie uczynicie w miłości i wzajemnym po­świę­­ce­niu, mnie uczynicie. Nie wiemy, czy wtedy na Gol­­gocie Matka i uczeń wspomnieli sobie słowa, które Pan powiedział do niej, do braci i uczniów swoich, do tych, którzy Mu donieśli: „Oto matka twoja i bracia twoi, i siostry twoje są przed domem i po­szukują cię”. Czy przypomnieli sobie gest Je­zu­sa, wskazujący na zgromadzony lud i słowa: „Któż jest matką moją i braćmi? Oto matka moja i bracia moi. Ktokolwiek czyni wolę Bożą, ten jest moim bratem i sio­strą, i matką” (Mk 3,33nn).

Ci, którzy za Nim poszli i słuchali Jego ewan­ge­lii o zbawieniu, którzy Mu zaufali i widzieli w Nim Mistrza życia, byli Jego rodziną. Była to ro­dzina, której nie łączyły więzy krwi, lecz wiara i go­rąca miłość. Na Golgocie Ukrzyżowa­ny Chry­stus ją zakłada. Powołują ją na nowo, tamci jego bracia i tamte siostry i matki rozbiegły się. Stali pod krzyżem jedynie umiłowany uczeń i Mat­ka z towarzyszącymi jej kobietami. Ta garstka wier­nych Mu osób była zaczynem nowej społe­czności, rodziny Chrystusa. Niebawem do niej do­łączyli ci, którzy z bojaźnią się rozproszyli. W Zielone Święta została ona na­tchniona i poświęcona– zgo­dnie z obie­tnicą Jezusa – Du­chem Świętym. I od tamtego cza­su rozrasta się przez wie­ki na wszyst­kie krańce ziemi. „Idźcie i czyńcie uczniami wszyst­kie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przyka­za­łem” (Mt 28,19n)

Ewangelia mówi, że na skutek słów ukrzyżo­wanego Jezusa, umi­łowany uczeń wziął do siebie Matkę swojego Pana. Zdecydował się nieść jej brze­miona. A wspólnie dźwigane jarzmo jest wy­peł­­nie­niem Je­zu­sowego prawa miłości (Ga 6,2). „Ciałem stało się” także w życiu umiłowanego ucz­nia Pana słowo, które Chrystus powiedział w przypowieści o sądzie: „Zaprawdę powiadam wam, co­kol­wiek uczy­niliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście” (Mt 25,40). Uczeń najlepiej jak mógł okazał miłość swojemu Nauczy­cielowi.

IV

Krzyż Jezusa jawi się nam nie tylko jako znak cierpienia i zbawienia, ale miejsce wokół którego winna się gromadzić odkupiona krwią Syna Bo­żego Chrystusowa rodzina. Krzyż łączy wszyst­kich, którzy posłuszni wezwaniu pieśnia­rza: „Na Golgotę duszo śpiesz… ”, stają pod krzyżem swo­jego Zbawiciela i krzepią się każdym słowem, któ­re wychodzi z ust Jego. Krzyż i słowo o krzyżu, które dla wierzących jest mocą Bożą ku zbawieniu (1 Kor 1,24), ciągle na nowo konstytuuje Kościół Bo­ży i buduje go i uświęca, aby w nim naprawdę brat był dla brata, matka matką dla syna, aby był światłem na świeczniku i miastem na górze le­żą­cym (Mt 5,14-16), świe­cił przykładem i był wzo­rem serde­cznej miłości, od­da­nia i nieobłudnej uprzej­mości. Ko­ścioła nie ogarnie pod krzy­­żem Pana trwo­ga i nie spo­wije ciemność grzechu, a dzieci Boże u stóp Ukrzy­żowanego nie poróżni ani cielesne pochodzenie, ani zwy­czaje i nieco odmienna wiara. Krzyż łączy wszyst­­kich w jedną rodzinę.

Usłysz i ty: „Oto syn twój… Oto matka twoja”. Amen.


(Ks. prof. dr hab. Manfred Uglorz: "Kazanie Ukrzyżowanego" zbior kazań pasyjnych, Bielsko - Biała 2004. str. 26-33)


„Pan nasz Jezus Chrystus, który cały Kościół Boży nazwał swoim ciałem i zgodnie z harmonią cielesnego organizmu uczynił nas kolejno związanymi wzajemnie tego ciała członkami, przykazał też nam wszystkim żyć jednym wspólnym życiem. Dlatego chociaż mieszkamy daleko od siebie, jesteśmy właściwie na zasadzie tej harmonii bliscy sobie nawzajem”.

Bazyli Wielki

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Reklama