Konfesja sandomierska

KONFESYA albo WYZNANIE WIARY POWSZECHNEJ Kościołów Chrześcijańskich Polskich z r. 1570

24. O dniach świątecznych, o postach i o brakowaniu pokarmów.

Chociaż nabożeństwo chrześcijańskie nie jest przywiązane do pewnych czasów, to jednak bez pewnego porządnego rozłożenia czasu, nie może być z pożytkiem sprawowane. Dlatego każdy Kościół obrał sobie pewien czas do publicznych modłów, do opowiadania Ewangielii oraz do obchodu Sakramentów, którego to postanowienia zborowego nie godzi się, swawolnie psuć byle komu. Albowiem gdyby takie słuszne odpocznienia albo pewien czas nie był przeznaczony na nabożeństwo, przyszłoby do tego, że ludzie dla pracy zaniedbywaliby swego zbawienia, i świętych spraw. Ztąd widzimy, że w dawnym Kościele nie tylko były ustanowione pewne godziny w tygodniu, ku zgromadzeniu się wiernych na chwałę Bożą, ale i dzień niedzielny był do tego świętego odpocznienia poświęcony już od czasów Apostolskich, co też i po dziś dzień takie postanowienie jest pilnie przez nas przestrzegane, na chwałę Bożą i na ćwiczenie się w miłości bliźnich.

Przez to jednak nie uprawniamy obrzędów i zabobonów żydowskich, którzy zachowują pewne dni i czasy, ale w inny sposób, aniżeli to ma miejsce w Zborach Bożych. Albowiem my nie czynimy jednego dnia świętszym i godniejszym, aniżeli drugi, ani też takiem próżnowaniem lub odpocznieniem chcemy się podobać Panu Bogu. Dlatego też dla wolności chrześcijańskiej obchodzimy dzień niedzielny, a nie jak żydzi dzień sobotni, Nadto jeszcze Kościoły chrześcijańskie, dla tejże wolności obchodzą uroczyście i z nabożeństwem pamiątkę Narodzenia Pańskiego Obrzezania, Umęczenia. Zmartwychwstania, również Wniebowstąpienia Pańskiego i Zesłania Ducha świętego na Apostołów, co i my także pilnie zachowujemy. Lecz świąt od ludzi ustanowionych na pamiątkę ludziom albo świętym zmarłym nie obchodzimy ani święcimy, bo święta należą do pierwszej tablicy przykazań. Dlatego święta mają być poświęcono samemu Bogu, a nie ludziom. Mają też te dni poświęcone Świętym, a przez nas zarzucone, wiele złego a nic dobrego w sobie, czego wymieniać teraz nie chcemy. Jednak to przyznajemy, że sprawy świętych zmarłych mogą być z całym pożytkiem w właściwym czasie w kazaniach przypominane, a to dla dobrego przykładu i naśladowania ich.

A co się tyczy postu, wyznajemy, że im więcej Chrystus Pan gani w ludziach obżarstwo, pijaństwo, nieczystość i wszelką rozpustę, tem więcej nam zaleca post chrześcijański. Post ten jednak niczem więcej nie jest, jak powściągliwością pobożnych ludzi, od wszelkiego zbytku i rozkoszy cielesnej, poskramianiem i umartwianiem naszego ciała, podjętem dla pewnych powodów, według czasu i potrzeby. Tym sposobem trzymając na wodzy ciało nasze, uniżamy się przed Panem Bogiem, aby ciało było tem snadniej posłuszne duchowi. Dlatego, ci którzy na to wszystko względu nie mają, pościć nie mogą i nie poszczą. Albowiem to, że w pewne dni oznaczone czynią różnicę między pokarmami, a od niektórych się powstrzymując, innemi się sycą, jest tylko mniemaniem, że przez taki uczynek mogą się podobać Panu Dogu, i że w ten sposób poszcząc, jest to uczynek dobry. A tak z postu prawdziwego czyni się tylko różnicę między pokarmami, gdy post jest zachętą do świętych modlitw i do wszelkich cnót. Nie może się taki post Panu Bogu spodobać (jak o tem z ksiąg prorockich każdy się przekonać może), gdy od pokarmów, a nie od grzechów ludzie się wstrzymują, i odznaczają się takową różnicą między pokarmami (Jez. 58, 4; Zach. 7, 5). Uznajemy też, że post prawdziwy jest dwojaki: jeden wspólny, albo publiczny, a drugi szczegółowy, dla każdego oddzielny.

Publiczny albo wspólny post zarządzono a i teraz ma miejsce w Zborach naszych Bożych w czasach ucisku a najbardziej w czasach utrapienia Kościoła Bożego, i to przez cały dzień nic nie jedząc ani pijąc aż do wieczora, poświęcając cały dzień na modlitwy i na ćwiczenia pobożne, pokutując i za grzechy swe żałując nawet we łzach. O takim zwyczaju poszczenia przypominają często Prorocy a zwłaszcza Joel (2, 12). Taki post powinien i dziś mieć miejsce w prawdziwej pokucie i z uniżonem sercem w gwałtownych potrzebach Kościoła Bożego, ku ubłaganiu srogiej zemsty i gniewu Bożego. Szczególnie posty powinni zachowywać ludzie wierni i bogobojni, dla lepszego usposobienia się w modlitwach, szczególniej gdy się człowiek przekona, że mu nie dostaje darów Ducha Bożego, i umartwia w sobie ciało ze wszvstkiemi pożądliwościami, i wstrzymuje się od wszelkiej rozkoszy cielesnej, od zbytku w jedzeniu i piciu. Takie posty prawdziwe powinny wypływać ze szczerej chęci, nie z przymusu ale z dobrej woli, z uniżonem i skruszonem sercem, nie chcąc się w tem przypodobać ludziom. Jeszcze mniej pościć mamy dla usprawiedliwienia naszego, albo dla grzechów odpuszczenia. Niechaj każdy pości, aby umartwiał swe ciało i hamował je od złego, nie żył dla niego, ale dla Pana Boga, do którego mógłby się modlić z większą ochota, i gorliwiej służyć Bogu. (Mat. 6, 10).

Wielki post czterdziestodniowy, zwany Quadragosimą, chociaż może i ma za sobą dawne świadectwa, jednak nie z pism Apostolskich, ani z historyi ani z nauczycieli Kościoła. I to jest pewną i wiadomą rzeczą, że w pierwszym Kościele poapostolskim różne bywały posty między chrześcijanami, jak pisze o tem Ireneusz (23) stary i dawny nauczyciel, że niektórzy tylko jeden dzień pościli, inni dwa dni, a niektórzy przez 40 dni post zachowywali, która to rozmaitość postów, jak powiada, nie zaczęła się za naszych czasów, ale dawno przedtem, i jak mniema, pochodziła ztąd że nie zachowywali tego, co im było podane od początku, dlatego z niedbałości i z nieświadomości, przyjęli inny obyczaj poszczenia. I Sokrates (44) w historyi Kościelnej powiada, że o tem niema żadnego dawnego pisma albo postanowienia, a to dla tego, że Apostołowie pozostawili każdemu swobodę, aby każdy czynił nie z musu albo ze strachu, ale z dobrej woli, według potrzeby.

Co się zaś tyczy robienia różnicy i przebierania między czasami i pokarmami, to nigdzie niema żadnego polecenia. My tedy tak wierzymy, że przez wstrzymywanie się mamy umartwiać ciało swoje, żyjąc w trzeźwości i w umiarkowaniu, odejmując ciału te rzeczy, przez które bardziej nieposkromione by się stać mogło, czyby to były ryby, mięso, korzenie, łakocie lub przednie wina. Wiemy bowiem, że wszystko jest stworzone na pożytek i ku używaniu ludziom, i że wszystko, co Pan Bóg stworzył jest dobre (1Mojż. l, 31), i bez różnicy w bojaźni Bożej może być używane. To też poświadcza Apostoł, mówiąc: czyści wszystko mają czysto (Tyt. l, 15), i na innem miejscu: wszystko, co się sprzedaje w jatkach jedzcie nic nie pytając dla sumienia (l Kor. 10, 25). Ten sam Apostoł nazywa brakowanie i przebieranie pokarmów nauką djabelską, albowiem pokarmy Bóg stworzył, aby wierni, i ci, którzy poznali prawdę przyjmowali je z dziękczynieniem, bo wszelkie stworzenie Boże, dobre jest, a nie jest nic do odrzucenia, jeśli się przyjmuje z dziękczynieniem. (Tym. 4, l4). Także w liście do Kolossów (2, 2123) Apostół gani tych, którzy przez nadmierną wstrzemięźliwość usiłują mieć pozór świętości.

Dlatego odrzucamy w ogólności Tacjanów, Eukratytów i wszystkich uczniów Eustachjusza, przeciwko którym był zwołany Synod Gangreński.

«« | « | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 | » | »»