Tydzień Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan 18-25 stycznia 2006

Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18,20)

CZYTANIE II: Dz 1,12-14

Czytanie z Dziejów Apostolskich

Wtedy wrócili do Jeruzalem z góry, zwanej Oliwną, która leży blisko Jeruzalem, w odległości drogi szabatowej. Gdy przyszli, weszli do sali na górze. Przebywali tam: Piotr i Jan, Jakub i Andrzej, Filip i Tomasz, Bartłomiej i Mateusz, Jakub - syn Alfeusza i Szymon Gorliwy oraz Juda - syn Jakuba. Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z kobietami, Marią, Matką Jezusa i Jego braćmi.

Oto Słowo Boże.

Alleluja, alleluja, alleluja.

Naucz mnie, Panie, chodzić Twoimi ścieżkami,
prowadź mnie w prawdzie według Twych pouczeń.

Alleluja, alleluja, alleluja.

EWANGELIA: Mt 18,18-20

Słowa Ewangelii według świętego Mateusza

Jezus rzekł zapewniam was: Cokolwiek zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie. Ponadto zapewniam was: Jeśli dwaj spośród was na ziemi będą zgodnie o coś prosić, otrzymają to od Mojego Ojca, który jest w niebie. Gdzie bowiem dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich.
Oto Słowo Pańskie.

HOMILIA
Wsłuchujemy się w rozmowę Jezusa z uczniami. Jezus mówi do uczniów o wytrwałej modlitwie, uczy jednocześnie modlitwy cierpliwej, solidarnej.

Ta rozmowa Jezusa z uczniami o modlitwie zdaje się być zupełnie niezrozumiała dla współczesnego człowieka, który próbuje zorganizować swój świat bez Boga albo wbrew Bogu. Mimo że jest wstanie przewidzieć liczne zjawiska przyrodnicze, zaplanować ekonomiczną przyszłość społeczeństwa - współczesnego człowieka ogarnia lęk przed przyszłością. Dominuje poczucie osamotnienia. Mnożą się podziały i kontrasty. Zauważa się niebezpieczne zjawisko kryzysów rodzinnych i słabości samej koncepcji rodziny. Narasta powszechna obojętność etyczna. Gorączkowe zabieganie o własne interesy i przywileje charakteryzuje kontakty z drugim człowiekiem. W powiązaniu z szerzącym się coraz powszechniej indywidualizmem dostrzega się coraz mniej przejawów solidarności międzyludzkiej.

Do takiego człowieka przychodzi dzisiaj Chrystus Pan z przesłaniem o modlitwie. Jest to jednocześnie wezwanie do odkrycia fascynującej przypowieści o zgodzie, o solidarności, o jedności. Tak. Pomimo rozlicznych trudów codzienności człowiek w pełni przeżywa swoją codzienność, gdy potrafi to, czego doświadcza, z całą siłą odnieść do Boga.
Modlitwa jest wpisana w życie chrześcijanina. Jest dla niego czasem spotkania z Bogiem, Ojcem Synem i Duchem Świętym. Dar i czas modlitwy dla chrześcijan stanowi punkt kulminacyjny dążeń do pojednania.

Dzisiaj Jezus mówi nam, jakie cechy powinna mieć nasza modlitwa i jak my mamy być usposobieni do tej modlitwy. Pierwszy warunek, jaki Chrystus Pan podpowiada to wspólnota. „Gdzie dwóch z was", nie samotnie zamknięty, ale z drugim - bratem, siostrą, ewangelikiem, katolikiem, prawosławnym.

I drugi warunek: nie w atmosferze rywalizacji, pogardy, braku tolerancji, ale: zgodnie o coś prosić będą, użyczy im mój Ojciec, który jest w niebie. Modlitwa we wspólnocie i jednomyślność to warunek wysłuchania naszych próśb. Od razu przy chodzą na myśl słowa z Listu św. Jakuba, który dał zwięzłą odpowiedź na zarzuty, że Bóg nie wysłuchuje naszych próśb. Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo się źle modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swych żądz (Jk 4,3). To zaspokajanie własnych żądz, ambicji, prowadzi do wojen i kłótni, te zaś do morderczej zazdrości, a wszystko się bierze z tego, że się nie modlimy (por. Jk 4,1-3).

W tym dialogu Jezusa z uczniami, którego dzisiaj jesteśmy świadkami, ujawnia się jeszcze jedna bardzo ważna prawda: Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię Moje - tam jestem pośród nich.

Zobaczcie, drodzy bracia i siostry, jakie zadanie nam wyznaczył Chrystus Pan, a jednocześnie jaka odpowiedzialność na nas spoczywa. Jeśli razem trwamy w modlitwie, to Chrystus jest wśród nas obecny. Tej prawdy nie trzeba przypominać. Ale jednocześnie skoro On jest wśród nas - my jeszcze bardziej trwając w modlitwie, jesteśmy wezwani do dawania świadectwa o tej obecności Pana Kościoła w naszej ludzkiej codzienności.

Wspólna modlitwa chrześcijan, modlitwa ekumeniczna, jest potrzebna naszemu chrześcijańskiemu posłannictwu. Nasze zwiastowanie Chrystusa współczesnemu człowiekowi zostaje uwiarygodnione przez nasze wspólne, jednomyślne trwanie w modlitwie.

Modlitwa jest duszą ekumenizmu, jest drogą do osiągnięcia celu, jakim jest zjednoczenie chrześcijan. We wspólnocie modlitwy obecny jest rzeczywiście Jezus z Nazaretu. On modli się „w nas", „z nami" i „za nas". Nasza modlitwa wpisuje się w wielką Modlitwę arcykapłańską: Ojcze spraw, aby byli jedno (J 17,21).

Wspólnota apostolska trwająca razem z Maryją, Matką Pana, jednomyślnie w modlitwie po wniebowstąpieniu Jezusa jest dla nas wzorem zjednoczenia wokół Chrystusa. Nasze jednomyślne trwanie w modlitwie, pomimo istniejących jeszcze podziałów, uświadamia nam, że to, co nas łączy, jest większe, niż to co nas dzieli.

Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18,20). Panie Jezu, tak Ty jesteś z nami, aż do skończenia świata (por. Mt 28,20). Nie bójcie się. Ja zwyciężyłem świat (J 16,33). Beze mnie nic nie możecie uczynić (J 15,5). Amen.

Ks. Jacek Wojtkowski – Olsztyn

Modlitwa powszechna (przyczynna) - zob. Część IV.


«« | « | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |