Gdzie dwóch albo trzech gromadzi się w Moje imię, tam jestem pośród nich (Mt 18,20)
DZIEŃ PIĄTY - niedziela 22 stycznia 2006 roku
Temat dnia: Obecność Boża wśród nas wezwaniem do pokoju.
CZYTANIE I: l Krl 19,1-13
Czytanie z Pierwszej Księgi Królewskiej
Achab opowiedział Izebel wszystko, co uczynił Eliasz i jak kazał wybić mieczem wszystkich proroków Baala. Wtedy Izebel wyprawiła gońca do Eliasza z takim poselstwem: To niechaj uczynią bogowie i niechaj to sprawią, że jutro o tym czasie uczynię z twoim życiem to samo, co stało się z życiem każdego z nich.
Zląkł się więc i ruszył w drogę, aby ocalić swoje życie, i przyszedł do Beer-Szeby, która należy do Judy, i tam pozostawił swojego sługę. Sam zaś poszedł na pustynię o jeden dzień drogi, a doszedłszy tam, usiadł pod krzakiem jałowca i życzył sobie śmierci, mówiąc: Dosyć już, Panie, weź życie moje, gdyż nie jestem lepszy niż moi ojcowie. Potem położył się i zasnął pod krzakiem jałowca. Lecz oto dotknął go anioł i rzekł do niego: Wstań, posil się! A gdy spojrzał, oto przy jego głowie leżał placek upieczony i dzban z wodą. Posilił się więc i znowu się położył. Lecz anioł przyszedł po raz drugi, dotknął go i rzekł: Wstań, posil się, gdyż masz daleką drogę przed sobą.
Wstał więc i posiliwszy się, szedł w mocy tego posiłku czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do góry Bożej Choreb. l wszedł tam do pieczary, aby tam przenocować. Lecz oto doszło go słowo Pana tej treści: Co tu robisz, Eliaszu? A on odpowiedział: Gorliwie stawałem w obronie Pana, Boga Zastępów, gdyż synowie izraelscy porzucili przymierze z tobą, poburzyli twoje ołtarze, a twoich proroków wybili mieczem. Pozostałem tylko ja sam, lecz i tak nastają na moje życie, aby mi je odebrać.
Rzekł więc do niego: Wyjdź i stań na górze przed Panem. A oto Pan przechodził, a wicher potężny i silny, wstrząsający górami i kruszący skały szedł przed Panem; lecz w tym wichrze nie było Pana. A po wichrze było trzęsienie ziemi, lecz w tym trzęsieniu ziemi nie było Pana. Po trzęsieniu ziemi był ogień, lecz w tym ogniu nie było Pana. A po ogniu cichy łagodny powiew. Gdy go Eliasz usłyszał, zakrył płaszczem swoją twarz, wyszedł i stanął u wejścia do pieczary, a wtedy doszedł go głos: Co tu robisz, Eliaszu?
Oto Słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY: Ps 46 [47]
Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.
Bóg jest naszą ucieczką i mocą, *
jest niezawodną pomocą w utrapieniach.
Dlatego się nie zlękniemy, choćby zatrzęsła się ziemia
i góry zapadły w głąb morza. *
Choćby huczały i pieniły się jego wody,
choćby zadrżały góry pod jego naporem.
Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.
Rzeka i jej odnogi rozweselają miasto Boże *
i świątynię Najwyższego.
Bóg jest wewnątrz niego, więc ono się nie zachwieje, *
Bóg mu pomaga, gdy nadchodzi poranek.
Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.
Wzburzyły się narody, zachwiały się królestwa, *
zagrzmiał swoim głosem i zadrżała ziemia.
Pan Zastępów jest z nami, *
Bóg Jakuba jest nam grodem warownym.
Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.
Chodźcie! Zobaczcie dzieła Pana, *
który dokonał cudów na ziemi!
On ugasi wojny aż po krańce ziemi,
złamie łuki i skruszy włócznie, *
w ogniu spali rydwany.
Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.
Zatrzymajcie się i dowiedzcie, że Ja jestem Bogiem
wywyższonym wśród narodów, wywyższonym na ziemi!
Pan Zastępów jest z nami,
Bóg Jakuba jest nam grodem warownym.
Refren: Pan Bóg Zastępów jest dla nas obroną.
CZYTANIE II: Dz 10,9-48 Czytanie z Dziejów Apostolskich
Następnego dnia, gdy byli w drodze i zbliżali się do miasta, Piotr około godziny szóstej wszedł na dach, aby się pomodlić. Potem odczuł głód i chciał coś zjeść. Gdy przygotowywali mu posiłek, miał widzenie. Zobaczył niebo otwarte i jakiś zstępujący przedmiot, jakby wielkie płótno, które opuszczano za cztery końce ku ziemi. Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy i ptaki. I usłyszał głos: Wstań Piotrze, zabijaj i jedz! Piotr jednak odpowiedział: O nie, Panie! Nigdy jeszcze nie zjadłem nic skalanego i nieczystego. A głos znowu, po raz drugi, oznajmił: Nie nazywaj skalanym tego, co Bóg oczyścił. Powtórzyło się to trzy razy i natychmiast ten przedmiot został wzięty do nieba.
Podczas gdy Piotra dręczyła jeszcze niepewność, co mogłoby oznaczać to widzenie, ludzie wysłani przez Korneliusza dopytali się o dom Szymona i stanęli przed bramą. Następnie pytali głośno, czy przebywa tutaj Szymon, zwany Piotrem. Kiedy Piotr rozmyślał jeszcze nad widzeniem, Duch powiedział do niego: Poszukuje cię trzech ludzi. Wstań więc, zejdź i idź z nimi bez wahania, bo Ja ich posłałem. Piotr zszedł do tych ludzi i powiedział: Ja jestem tym, którego szukacie. Z jaką sprawą przybyliście? A oni odpowiedzieli: Setnik Korneliusz, człowiek sprawiedliwy i bojący się Boga, o czym zaświadczyć może cały lud żydowski, otrzymał polecenie od świętego anioła, aby wezwał ciebie do swego domu i wysłuchał tego, co mu powiesz. Wtedy zaprosił ich i ugościł.
Gdy następnego dnia wstał, wyruszył razem z nimi, a niektórzy bracia z Jafy przyłączyli się do niego. Nazajutrz wszedł do Cezarei. Korneliusz natomiast ich oczekiwał. Zwołał swoich krewnych i najbliższych przyjaciół. A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, upadł do nóg i oddał pokłon. Piotr jednak podniósł go i powiedział: Wstań, ja też jestem człowiekiem. Rozmawiając z nim, wszedł i zastał wielu zebranych. Przemówił więc do nich: Wiecie, że zabronione jest Żydowi przestawać z cudzoziemcem lub przychodzić do niego. Lecz Bóg pokazał mi, że nie wolno żadnego człowieka nazywać skalanym lub nieczystym. Dlatego też wezwany przybyłem bez sprzeciwu. Pytam jednak, dlaczego mnie wezwaliście? Korneliusz odpowiedział: Cztery dni temu, gdy o godzinie dziewiątej modliłem się w swoim domu, stanął przede mną mężczyzna w lśniącej szacie i powiedział: Korneliuszu, twoja modlitwa została wysłuchana i twoje jałmużny zostały wspomniane przed Bogiem. Poślij więc do Jafy i wezwij Szymona, zwanego Piotrem. Jest on gościem w domu Szymona garbarza, nad morzem. Natychmiast więc posłałem do ciebie, a ty dobrze zrobiłeś, że przyszedłeś. Teraz wszyscy stoimy przed Bogiem, aby wysłuchać wszystkiego, co Pan tobie polecił.