Przyjmując uchodźców nie pomagacie Syrii – oświadczył w Montrealu melchicki arcybiskup Aleppo Jean-Clement Jeanbart.
Maronici i wszyscy libańscy chrześcijanie winni okazać wielkoduszność wypędzonym chrześcijanom, których wojna w Syrii i Iraku zmusiła do opuszczenia własnej ziemi.
Ostra zima, jaka nawiedziła Bliski Wschód, szczególnie daje się we znaki uchodźcom wojennym z Syrii, koczującym na ogól pod namiotami. Alarmuje w tej sprawie Caritas w Libanie.
Międzynarodowa Komisja Mieszana ds. Katolicko-Prawosławnego Dialogu Teologicznego obradowała w mieście pełnym uchodźców z Iraku i Syrii
Grupa 50 rodzin syryjskich chrześcijan w nocy z piątku na sobotę przyleci do Warszawy; samolot z ponad 150 Syryjczykami na pokładzie wystartował wieczorem z Bejrutu - poinformowała PAP Fundacja Estera, która organizuje przyjazd.
W Libanie i Syrii przebywała wspólna delegacja patriarchatu moskiewskiego i Konferencji Biskupów Katolickich Rosji.
Rosyjscy prawosławni i katolicy planują dalsze akcje niesienia razem pomocy wyznawcom Chrystusa. Także przewodniczący Caritas Internationalis wydał specjalne przesłanie.
O zapewnienie Syryjczykom przebywającym w Libanie powrotu do ojczyzny zaapelował kard. Béchara Boutros Raï w stolicy Meksyku na IV kongresie maronickiej diaspory kościelnej z całego świata.
„Nie możemy dopuścić, by Bliski Wschód stał się strefą wolną od chrześcijan” – powiedział abp Ludwig Schick, odbywając podróż po Syrii.
W Syrii dzieci umierają z zimna. W namiotach dla uchodźców żyje ich tam 50 tys. W warunkach ostrej zimy, która nawiedziła teraz Syrię, zagraża to ich życiu. Z powodu zimna zmarło już 16 dzieci.