Od pewnego czasu obserwujemy zmagania Wspólnoty Anglikańskiej z problemem zachowania jedności. Powodów, dla których anglikanie zdają się zmierzać ku schizmie jest więcej.
W opublikowanej w sobotę wypowiedzi dla poniedziałkowego programu BBC "Start the Week" duchowny zwierzchnik anglikanów nawiązał do stosunku irlandzkiego Kościoła katolickiego do skandali pedofilskich, nazywając go "kolosalną (społeczną) traumą".
W 2010 roku z rejestru Kościoła Ewangelicko-Luterańskiego w Finlandii wypisało się 81 tysięcy osób. To prawie dwa razy więcej niż w 2009 roku, kiedy Kościół opuściło 44 tysiące wiernych - wynika z danych fińskiego Centrum Naukowego Kościoła.
Chrześcijanie są w Wielkiej Brytanii spychani na margines, orzecznictwo sądów nie podtrzymuje chrześcijańskich wartości, zaś wierni są dyskryminowani w pracy - uważa były arcybiskup Canterbury, lord George Carey.
Głosił, iż „studenci mają prawo do podważania ideologii LGBT”.
Synod Generalny Kościoła Anglii opowiedział się 7 lipca za wyświęcaniem kobiet na biskupów. Decyzja ta – zdaniem wielu komentatorów – przybliża liczącą ok. 77 mln wiernych Wspólnotę Anglikańską do rozłamu.
Ciekawe są przede wszystkim używane przez nich argumenty.
Prymas anglikańskiej prowincji „Cono Sur” z Ameryki Południowej abp Gregorio J. Venables widzi mizerne szanse na wspólną przyszłość anglikanizmu. Jego zdaniem, „tylko cud może uratować jedność światowej Wspólnoty Anglikańskiej”.
Anglikańscy biskupi prowadzili tajne rozmowy z przedstawicielami Watykanu. Ponad 1300 duchownych zagroziło, że odejdą z Kościoła, jeśli ten zgodzi się na wyświęcanie kobiet na biskupów. Anglikański Synod Generalny się zgodził.
Od kilku lat Wspólnota Anglikańska dryfuje w stronę definitywnego podziału - pisze Nasz Dziennik.