Saleem Masih został pobity metalowym prętem i zmarł w wyniku odniesionych ran.
Chrześcijanie Pakistanu apelują do nowych władz tego islamskiego kraju, by wzięły w obronę przedstawicieli mniejszości religijnych. Chodzi szczególnie o młode dziewczęta – chrześcijanki i wyznawczynie hinduizmu, które są porywane i przez przymusowe małżeństwo zmuszane do konwersji na islam.
Sąd w Lahaurze (Pakistan Północno-Wschodni) skazał na karę śmierci i wysoką grzywnę 27-letniego chrześcijanina Sawana Masiha za rzekome bluźnierstwo, którego miał się dopuścić w ub. roku i które wywołało poważne zajścia w tym mieście.
Pod wpływem nacisków islamskich fundamentalistów Sąd Najwyższy cały czas zwleka z wyznaczeniem daty rozprawy.
Zwierzchnicy pakistańskich muzułmanów wyrazili solidarność z chrześcijanami z Lahauru, których domy zostały podpalone.
Imię „Jezus” zostało wycofane z listy słów, których używania w SMS-ach zabraniają władze Pakistanu – podał portal Vatican Insider.
Episkopat Pakistanu apeluje do Narodów Zjednoczonych o interwencję. Biskupi domagają się wizyty oenzetowskiego obserwatora, który by przyjrzał się realnej sytuacji mniejszości religijnych.
W Pakistanie wciąż giną wyznawcy Chrystusa. Ostatnio w tajemniczych okolicznościach stracił życie na posterunku policyjnym Sabir Masih.
O wzroście napięć w pakistańskim Pendżabie, spowodowanych skazaniem na dożywocie, a nie na karę śmierci, chrześcijanina, Sajjada Masiha, informuje Open Doors.
W Pakistanie trwa fala protestów po brutalnym zabójstwie chrześcijańskiego małżeństwa, które oskarżono o zniszczenie kart Koranu.