Prawosławna Eugenia Szablińska-Kruszczyńska płacze ze wzruszenia na katolickich kazaniach. Katolikowi Mirosławowi Szewczykowi cerkiewny śpiew a capella mówi o tajemnicy Boga. Ekumenizm to dla nich nie słownikowe pojęcie, lecz osobiste doświadczenie.
"Przestrzeń sakralna w kościołach: rzymskokatolickich, prawosławnych i ewangelickich" - była tematem sesji naukowej, która odbyła się w ramach Tygodnia Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan, 22 stycznia we Włocławskim Seminarium Duchownym.
Przez dwa dni trwały uroczystości związane z rocznicą założenia Rakowa w przeszłości znanego jako główny ośrodek Arian.
Podstawowe informacje
Ile dobrych skojarzeń, okoliczności i miejsc braterskich spotkań ożyje w tych dniach w Płocku, które połączą katolików, prawosławnych, mariawitów i ewangelików?
Dzieje wyznań chrześcijańskich bywają skomplikowane. Niemożliwe? Dla przykładu fragment historii luteran w Prusach.
Czy ktoś widział, by tańczono w wagonach metra? Czy ktoś słyszał, by modlono się śpiewem na przystanku autobusowym? Czy widział, by na środku jakiejś ulicy czy też placu spontanicznie ktoś urządził „imprezę”?
O górnośląskiej specyfice rozmawiamy z biskupem diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego, proboszczem parafii ewangelicko-augsburskiej w Katowicach ks. bp. Tadeuszem Szurmanem.
– To stało się na samym początku modlitwy, kiedy śpiewaliśmy pierwszy kanon – opowiada drżącym głosem Natalia Tomanek, studentka z Katowic. – Nagle rozległ się straszny krzyk, zrobiło się zamieszanie.