Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie nie popierają dyktatorskich reżimów
Powiedział to włoskiej agencji kościelnej SIR abp Jean Sleiman z Bagdadu na marginesie spotkania Konferencji Biskupów Łacińskich w Regionach Arabskich, jakie odbyło się w Rzymie. Jego zdaniem chrześcijanie obawiają się, że od obecnych systemów ideologicznych przejdzie się do reżimów wyznaniowych i fundamentalistycznych. Według niego trwające rewolty niekoniecznie zasługują, by je uznać za „wiosnę”. Tamtejsi chrześcijanie pragną szanować prawa człowieka. Mają takie samo prawo do życia w wolnych krajach, co inni ludzie. Obawiają się powstania nowych dyktatur, tym niebezpieczniejszych, że wyznaniowych – wskazał hierarcha.
Abp Sleiman odrzuca oskarżenia, jakoby chrześcijanie wspierali obecny reżim w Syrii. Dowodzi tego chociażby fakt, że jeden z głównych przeciwników Assada jest chrześcijaninem. To właśnie chrześcijanie, na sposób pokojowy domagają się państwa świeckiego.
Innym problemem wskazanym przez abp. Sleimana jest wzrastająca liczba koptyjskich chrześcijan uciekających z Egiptu. Przypuszcza się, że jest ich 100 tys. „Wielu zauważa naszą dramatyczną sytuację dopiero, gdy są ofiary śmiertelne. Jesteśmy w mniejszości, kto więc wysłucha naszych apeli?” – uskarża się iracki hierarcha. W tym regionie – stwierdził łaciński arcybiskup Bagdadu – sytuacja ulegnie poprawie, jeżeli znajdzie się sprawiedliwe i trwałe rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Żądanie uznania przez ONZ państwa palestyńskiego nie przesądza sprawy pokoju. Konieczne są negocjacje, by go osiągnąć.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.