29 kwietnia w Rzymie dojdzie do niecodziennego wydarzenia. O godz. 20 Fontanna di Trevi zabarwi się na czerwono, by w ten sposób upamiętnić krew męczenników, także dziś przelewaną za Chrystusa.
Trzy razy w tygodniu z Damaszku wyjeżdża autokar z chrześcijanami pragnącymi dotrzeć do Europy. Większość z nich to ludzie młodzi.
Jest terenem zaciętych walk. Wojsko egipskie poniosło już wielkie straty.
W sierpniu minęła druga rocznica „wielkiego wygnania” – antychrześcijańskiej czystki przeprowadzonej przez dżihadystów w północnym Iraku.
Dla nich rzekome użycie broni chemicznej przez reżim Asada to tylko pretekst, by zaatakować ten kraj.
4 mln. dolarów zebrali amerykańscy Rycerze Kolumba, aby pomóc uchodźcom w Irbilu, wypędzonym przez bojówki ISIS ze swoich domów.
Obecnie na Bliskim Wschodzie jest ich już tylko nieco ponad 14,5 mln.
Widziałem jednak tak wiele ofiar i tak wielu męczenników, że dziś jestem już gotowy umrzeć za naszą wiarę” – oświadczył we włoskim parlamencie ormiańskokatolicki ordynariusz Aleppo.
W interesie świata jest to, by Bliski Wschód zupełnie nie opustoszał z chrześcijan.
Kolędę „Jezus Malusieńki” w tym roku będziemy mogli zaśpiewać z tekstem poświęconym trudnemu losowi syryjskich rodzin.