Mamy nadzieję, że dla naszego Kościoła będzie to zastrzyk dynamizmu – mówią belgijscy chrześcijanie o Europejskim Spotkaniu Młodych.
Czy ktoś widział, by tańczono w wagonach metra? Czy ktoś słyszał, by modlono się śpiewem na przystanku autobusowym? Czy widział, by na środku jakiejś ulicy czy też placu spontanicznie ktoś urządził „imprezę”?
W stolicy Belgii 2 stycznia zakończyło się 31. Europejskie Spotkanie Młodych. Po pożegnaniu w parafiach uczestnicy wyruszyli do swoich krajów. Jedynie do Polski odjechało z Brukseli 180 autokarów. Już przed południem wielki parking przy halach targowych zaczął się zapełniać tysiącami młodych ludzi. Wszyscy odjeżdżali z jednego miejsca. Także każdy z 9 tys. Polaków musiał odnaleźć swój autokar.
Tysiące młodych ludzi z całego świata wspólnie modliło się i rozmawiało. Niektórzy zobaczyli, jak krzywdzące są stereotypy o innych narodach.
Dokładnie trzydzieści lat temu brat Roger z innymi braćmi i z młodymi ludźmi z różnych kontynentów przebywał w Kolkacie (Kalkucie). Mieszkał w ubogiej dzielnicy, pracował z Matką Teresą wśród porzuconych dzieci i wśród umierających. Przywiózł stamtąd List do ludu Bożego, który został opublikowany podczas spotkania młodych w Katedrze Notre-Dame w Paryżu.
Młodzi z diecezji już zwiedzają Pragę i biorą udział w programie Europejskiego Spotkania Młodych.
Spotkanie wspólnoty z Taizé i europejskiej młodzieży zaczyna się dzisiaj wieczorem.
W Poznaniu 30.000 młodych ludzi będzie pogłębiać zaufanie do Boga i dzielić się swoimi doświadczeniami
Przybyło na nie 200 młodych ludzi z 30 krajów świata.
Nowy Rok w Genewie powita 40 tys. młodych z całej Europy. Stary rok zakończy modlitwa o pokój na świecie i święto narodów, czyli radosna prezentacja poszczególnych krajów.