Jednoczenie się chrześcijan nie jest marginesem. Należy do zbawczej misji Kościoła.
Papież Franciszek na zakończenie Boskiej Liturgii sprawowanej przez patriarchę Bartłomieja I w kościele patriarszym św. Jerzego w Stambule - dawnym Konstantynopolu, 20 listopada 2014.
W rozumieniu katolickim komunia eklezjalna i komunia eucharystyczna są nierozłączne, chociaż w konkretnych sytuacjach możliwe są różne rozwiązania duszpasterskie.
Brat Roger był w głębokiej komunii z Kościołem katolickim i papieżem, a równocześnie nie chciał zrywać więzi z wartościami tradycji protestanckiej, w której się wychował. Przypomniał o tym kard. Walter Kasper w wywiadzie dla „L' Osservatore Romano” w związku z trzecią rocznicą śmierci założyciela wspólnoty z Taizé.
Dążenie do jedności chrześcijan ma na celu nie tylko przywrócenie komunii wiary. Ta jedność jest potrzebna również na służbie ludzkości. Widoczny w naszych czasach głód duchowy pokazuje jasno konieczność dawania wspólnego świadectwa.
„To znaczące wyróżnienie, oznaka wdzięczności za krzewienie coraz większej komunii między wszystkimi wierzącymi w Chrystusa”. Tak pisze Franciszek z okazji wręczenia dzisiaj w Bari „Nagrody św. Mikołaja” przyznanej przez Apulijski Wydział Teologiczny prawosławnemu patriarsze Konstantynopola.
W dniach 8-11 września w siedzibie ekumenicznej Wspólnoty z Bose koło Turynu we Włoszech odbywa się XVIII Międzynarodowa Konferencja Ekumeniczna o Duchowości Prawosławnej nt. „Komunia i samotność”.
- Odkryjmy głębszy sens słowa Bożego, które słuchamy w kościołach, abyśmy weszli w komunię z Bogiem i ludźmi - zachęcał w zborze ks. mitrat Eliasz Tarasiewicz.
Chodzi o to, by każdego dnia czynić małe kroki ku pojednaniu i w ten sposób realizować „przypowieść o komunii”, urzeczywistniać w codziennym życiu powołanie do pojednania, czynić to nie zwlekając (brat Roger)