W Nigerii ponad 35 tys. osób opuściło swe domy w strachu przed atakami islamistycznej sekty Boko Haram, odpowiedzialnej za ostatnie zamachy w północnej części kraju.
"Panuje panika. Ludzie pozostawiają wszystko i po prostu uciekają, gdyż nie mają pewności, czy akty brutalności się nie powtórzą" donosi Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Eksplozje z 20 stycznia zabiły co najmniej 185 osób. Skoordynowane ataki i zamachy bombowe wymierzone były w posterunki policji. Kościoły zostały zniszczone w miejscowościach Maidiguri oraz Bauchi.
"Celem Boko Haram jest oczyszczenie północy z chrześcijan" donosi Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Uchodźcy kierują się zwłaszcza ku miastu Jos, gdzie jak wierzą znajdą bezpieczeństwo.
Boko Haram, to skrajnie islamistyczna sekta, której nazwa w języku Hausa znaczy "zachodnia edukacja jest grzeszna". Od czasu powstania w 2009 r. organizacja jest odpowiedzialna za śmierć co najmniej 935 osób, w tym ponad 250 na samym tylko początku roku 2012.
Zdaniem analityków grupa ma na celu wzbudzenie poczucia brak kontroli nad państwem przez administrację prezydenta Goodluck Jonathana. Prezydent jest chrześcijaninem.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.