Chaldejski patriarcha apeluje do irackich władz.
„Niech rząd, niech władze polityczne i religijne podejmą konkretne działania, wykraczające poza rutynowe uprzejmości, aby wesprzeć obecność irackich chrześcijan jako rodowitych mieszkańców tej ziemi oraz zagwarantować ich prawa jako obywateli i traktować ich jako rzeczywistych partnerów w samostanowieniu”. Domaga się tego rezydujący w Bagdadzie patriarcha chaldejski.
W liście pasterskim na święta wielkanocne abp Louis Raphael I Sako przypomina także codzienne cierpienia chrześcijańskiej ludności Iraku, będące wynikiem „rasizmu i niesprawiedliwych decyzji politycznych” oraz ataków ze strony terrorystów, którzy wygnali wyznawców Chrystusa z ich domów. Pomimo to tamtejszy Kościół chaldejski pomaga biednym i wysiedleńcom, wszystkim stara się służyć z miłością, ożywia nadzieję, zachęca do solidarności, stara się budować mosty, podtrzymuje dialog i pojednanie narodowe.
Patriarcha wzywa chaldejskich katolików do pogłębiania wierności chrześcijaństwu i Kościołowi, umacniania poczucia przynależności do ojczyzny i pamięci o tym, że ich obecność w Iraku jest znakiem historycznego trwania przez 20 wieków. Zachęca ich więc, by wrócili do swoich miast, troszczyli się o język swych przodków i o pamięć o nich – o świętych i męczennikach. Apeluje również do chrześcijan o współpracę z Irakijczykami innych religii, by wspólnie stawiać czoło piętrzącym się wyzwaniom.
Rosną m.in ograniczenia w zakresie deklaracji chrześcijańskiego światopoglądu w życiu publicznym.
"Zabili ich na różne sposoby. Są wszystkie dowody na to, jak ich torturowali."