Jezus Chrystus jest Panem

Z analizy problemu Chrystusa wynika z całą pewnością przynajmniej to, że Jezus żył, że istnieje, że nie można po prostu zaprzeczyć Jego istnieniu i że nikt nie może obojętnie przejść obok Niego.

Dla wszystkich innych jednak to roszczenie Jezusa pozostaje po prostu obrazą Boga (Mk 14,64). Czytamy jednak o Nim, że na wszystkie zarzuty i pytanie: Kim ty naprawdę jesteś właściwie? „Skąd Ty jesteś?” (J 19,9), nie daje ostatecznie żadnej odpowiedzi, ale milczy. Tym dostojnym, wymownym milczeniem wygasza za jednym zamachem wszelkie czcze gadanie, wszystkie błędne przypuszczenia, każde naiwne nieporozumienie. Jego właśnie nie da się złapać, schwytać ani też ująć i zatrzymać. On wymyka się wszelkim ustaleniom. Jego istnienie jest niezaprzeczalne, a równocześnie nie dające się wyjaśnić. Dopiero na skutek wzrostu wiary ktoś może stopniowo dotrzeć i odczytać, co tkwi w Jezusie i kim On rzeczywiście jest, co powiedział i co zamierzał przez to wyrazić. Jezus to Ten, który równocześnie znika i pojawia się. W ten sposób staje się zresztą również zrozumiałe, dlaczego sam odrzuca albo przynajmniej odnosi się z rezerwą do przeróżnych zaszczytnych imion i tytułów, stojących do dyspozycji oczekiwanego wysłannika Bożego; prawdopodobnie żadnym z nich nie posługiwał się w odniesieniu do własnej osoby.

Nie chciał być ani ziemskim, ani religijnym „Mesjaszem”, przeciwnie, zakazywał, by Go tak nazywano (por. Mk 1,24 n); nawet „Syn Dawida”, „Król”, „jeden z proroków” czy wreszcie tytuł „Syn Boży” wydawały Mu się zbyt blade i wieloznaczne, gdyż te mogły być odniesione również do innych wysłanników Boga. Prawdopodobnie za najbardziej stosowne uważał imię „Syna Człowieczego”, określające dzięki swej dwuznaczności zarówno konkretnie żyjącego i cierpiącego Człowieka (Sługa Boga), jak też ową odwieczną postać, która wyszła od Boga i wobec której człowiek musi zająć stanowisko. Ono też było najbliższe Jego „funkcji Pośrednika”. Ale i ten tytuł pojmowany jako autentyczne słowa Jezusa, tzn. pochodzące wprost od Niego, nie jest pewny. On jest po prostu sobą, Jego tajemnica pozostaje tajemnicą i dopiero stopniowo zostanie rozświetlona. Niepoznawalny daje się poznać jedynie stopniowo. „Kogo szukacie? - Jezusa z Nazaretu. [...] Ja jestem. [...] Jeżeli więc mnie szukacie, pozwólcie tym odejść” (J 18,4-8). Wyżej wspomniane tytuły występują w Ewangeliach jedynie w znaczeniu, które podległo oczyszczeniu, skorygowaniu, uzupełnieniu i wzbogaceniu. Wreszcie, z Jego imieniem mocno wiąże się greckie słowo służące na określenie Mesjasza i oba stapiają się w jedno -jedyne w swoim rodzaju - imię dwuczłonowe: „Jezus Chrystus”, oddające w sposób opisowy istotę Niezwykłego.

Więcej na następnej stronie
«« | « | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |