Konfesja sandomierska

KONFESYA albo WYZNANIE WIARY POWSZECHNEJ Kościołów Chrześcijańskich Polskich z r. 1570

14. O pokucie i nawróceniu się człowieka do Boga.

Z Ewangielią zawsze jest połączona nauka o pokucie, albowiem tak powiedział Chrystus Pan w Ewangielii według Łukasza świętego: i musi być głoszone w imieniu mojem pokuta i odpuszczenie grzechów między wszystkiemi narody (Łuk. 24, 47). A przez pokutę rozumiemy zmianę umysłu i nawrócenie grzesznego człowieka, obudzono w nas przez słowo Ewangielii i przez Pucha Bożego, gdy człowiek nędzny poznaje w sobie wrodzone zepsucie i wszelką złość na podstawie Zakonu Bożego i tego przed obliczem Boga żałuje prawdziwie, ze skruszonem i pokornem sercem, nietylko ze wstydem dobrowolnie wyznając grzechy i biadając, ale złorzecząc swym postępkom z obrzydzeniem samego siebie, i przedsiębiorąc stanowczą poprawę, że po wszystek czas swego życia, będzie postępował świątobliwie w bojaźni Bożej i we wszelkiej pobożności.

To jest krótko mówiąc prawdziwa pokuta, mianowicie: szczere i prawdziwe nawrócenie się ku Bogu i jego posłuszeństwu, i pilne a ciągłe wystrzeganie się djabła i wszelakiej złości. Znając zaś swoje wrodzone zepsucie, wiedzieć musimy, że tego usiłowaniem naszem osiągnąć nie możemy, ale że Bóg nas tem udarowywa, ze szczerej swej łaski. Dlatego tem większe powinno być w nas usiłowanie, o wzrost w nas świętej pokuty, z bezprzestannem pragnieniem Pańskiej pomocy, nie odkładając jej do lat starszych albo do czasu ostatniego. Paweł święty rozkazuje wiernym sługom Kościoła Bożego, by pilnie upominali i nauczali nieposłusznych i upornych w prawdzie, czy też im Bóg nie da pokuty i nawrócenia się do prawdy (2 Tym. 2, 25). Mamy też doskonały przykład prawdziwego żałowania za grzechy na Piotrze świętym, który gorzko narzekał i opłakiwał chwiejność swoją, przy zaparciu się Pana (Łuk. 22, 62). Również i Marya Magdalena nic przestawała szczerze żałować za grzechy swoje. (Łuk. 7, 38). Sposób zaś chrzościjańskiej spowiedzi wypowiedział Chrystus Pan w podobieństwie o synu marnotrawnym i jawnogrzeszniku. Albowiem ten rzekł do ojca swego Ojcze, zgrzeszyłem przeciwko niebu i przed tobą, i nie jestem już godzien, nazywać się synem twoim: uczyń mię jako jednego z najemników swoich (Łuk. 15, 18). Jawnogrzesznik zaś nie chciał i oczu swych podnieść w niebo, ale bił się w piersi swoje, mówiąc: Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu (Łuk. 18, 13), I nie wątpimy, że wszyscy do nich podobni otrzymają z pewnością odpuszczenie grzechów i łaskę Bożą. Albowiem Jan święty pisze: jeśli wyznajemy grzechy swoje, wierny jest Bóg i sprawiedliwy, aby nam odpuścił grzechy, i oczyścił nas od wszelkiej nieprawości. Jeśli mówimy, żeśmy nie zgrzeszyli., kłamcą go czynimy, i słowa jego w nas niema, (l Jan 1910).

"Wierzymy tedy, że taka spowiedź albo wyznanie, płynące ze szczerego i wierzącego serca jest dostateczne przed Panem Bogiem, czy to człowiek sam w sercu swojemu Bogu swe złości objawia, czy wspólnie przy innych w zgromadzeniu Kościoła jawnie czyni spowiedź przed Bogiem, chociażby nie wyliczał potajemnie grzechów swoich Słudze Kościoła, i nie był rozgrzeszony. Albowiem nie mamy w tym względzie przykładu Apostolskiego, ani rozkazu o takiej spowiedzi, jaką postanowili księża Rzymscy, którzy do osoby Kapłana przywiązują odpuszczenie grzechów, a wiarę zbawienną w odpuszczenie grzechów, któraby w sercu każdego wierzącego świeciła, gaszą, tym sposobem i unicestwiają. Dawid jasno świadczy o spowiedzi swojej przed Bogiem, mówiąc: przetoż grzech mój oznajmiłem tobie, a nieprawości mojej niekryłem. Rzekłem: wyznam na siebie przestępstwa moje Panu, a tyś odpuścił nieprawości grzechu mego (Psalm 92, 5). Również i sam Chrystus Pan w modlitwie Pańskiej nauczył nas prawdziwej spowiedzi, abyśmy bez ustanku wołali do Ojca niebieskiego: odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom (Mat. 6, 12).

Dlatego żadną miarą nie może zastąpić odpuszczenie grzechów, bez takiej spowiedzi, którą się czyni Panu Bogu sercem uniżonem.

A jeśliśmy przeciwko bliźnim zawinili, i z nimi się trzeba pojednać, i przed nimi spowiadać się z występków swoich, jeżeli chcemy, aby nam Pan Bóg odpuścił. O czem Jakób święty mówi: wyznawajcie jedni przed drugimi upadki (Jakób 5, l6). Istnieje jeszcze i trzeci sposób spowiedzi w Kościele Chrześcijańskim, który nie wszystkim ludziom wogóle jest potrzebny, jednak bardzo pożyteczny dla tych, którzy mając sumienie związane grzechem, albo usidleni pokusami szatańskiemi, sami sobie radzić nie mogą i nie poprzestają na powszechnej i jawnej absolucji słowa Bożego. Takim potrzeba oddzielnej z Pasterzem rozmowy i spowiedzi, aby przed nim sumienie swe otworzyli, i mogli gruntownie dostąpić uzdrowięnią, porady i pociechy ze słowa Bożego. Tak więc nie odrzucamy tego zwyczaju, bo on jest pożyteczny Kościołowi Bożemu według nauki Apostolskiej.

Co się tycze kluczów Królestwa Bożego, danych od Pana Apostołom, każdy z łatwością przekonać się może jak nieprawnie Biskupi Rzymscy, z wielką krzywdą i ubliżeniem powagi Kościoła Powszechnego rozciągnęli te klucze nad rozkaz Pański, tak że z nich sporządzili sobie i miecze urzędu świeckiego, i berła i królestwa tego świata i korony cesarskie. Ostatecznie używają hardo zupełnej władzy i panowania nad wszystkimi rządzącymi, nad duszami i nad ciałami ludu chrześcijańskiego. My jednak, poprzestając na prawdzie i prostocie Słowa Bożego, powiadamy, że wszyscy Pasterze albo Biskupi Kościoła Powszechnego, mają jednaką władzę tych kluczów Chrystusowych, gdy prawdziwie opowiadają Ewangielię Pańską, to jest, gdy nauczają i napominają lud, ich pieczy powierzony, gdy przywodzą go do prawdziwej pokuty i karności Chrześcijańskiej, otwierając niebo i zwiastując odpuszczenie grzechów na miejscu Chrystusa Pana, każdemu sumieniu pokutującemu i posłusznemu Słowu Bożemu, a zamykając Królestwo niebieskie i zatrzymując grzechy wszystkim niepokutującym i lekkomyślnym niedowiarkom. Takie klucze obiecał Chrystus Pan wszystkim Apostołom w ogólności, u Mateusza św. w rozdz. 16, w. 19, i dał im je potem wszystkim zarówno (Jan 20, 23; Mar. 10, 15; Łuk. 24, 47), posyłając ich na cały świat, aby opowiadali jego Ewangielię, i odpuszczali grzechy ludziom pokutującym, jak napisali Ewangieliści Jan święty rozdz. 20, 23, Marek święty rozdz. 16, 15, i Łukasz św. rozdz. 24, 47. Również Paweł święty pisze o tem, mówiąc: a to wszystko z Boga, który nas z sobą pojednał przez Jezusa Chrystusa i dał nam usługiwanie pojednania. Przetoż w miejsce Chrystusa poselstwo sprawujemy, jak gdyby Bóg upominał przez nas; w miejsce Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem (2 Kor. 5, 18, 20). Z tych słów jasno się pokazuje, że innych kluczów Chrystus Pan nie dał Apostołom swoim, jak tylko naukę, o pokucie i o prawdziwej wierze.

Tak Apostołowie, jak i prawdziwi ich następcy w nauce, zawsze jednali i po dziś dzień jednają lud z Bogiem, Tym sposobem odpuszczają ludziom grzechy i otwierają niebiosa, prowadząc ich przez wiarę w Chrystusa Pana do Królestwa Bożego. I klucze to bardzo się różnią od owych hardych i niepobożnych kluczów pysznych Kapłanów Żydowskich, o jakich Chrystus Pan powiedział w Ewangielii: biada wam zakonoznawcom, żeście wzięli klucz umiejętności; samiście nie weszli, i tym, którzy wnijść chcieli zabranialiście (Łuk. 11, 62).

Tak tedy wszyscy prawdziwi Biskupi i Pasterze w Kościele Powszechnym używają tych kluczów według porządku, i rozgrzeszają ludzi, gdy Ewangielię Chrystusową a w niej odpuszczenie grzechów, opowiadają wszystkim wiernym w ogóle, i każdemu w szczególności. I niema innej ważniejszej nad tę absolucyi, jak to Rzymscy księża sobie przywłaszczają, przypisując coś szczególnego swej ułożonej spowiedzi i tajemnemu (nie wiedzieć jakiemu rozgrzeszeniu, zamiast tej prawdziwej usługi Słowa Bożego, która z całą pilnością ma się dziać w Kościele Bożym, nietylko jawnie, i wobec wszystkich wiernych, ale każdemu zosobna, według potrzeby jego sumienia. Albowiem największa pilność i starania mają mieć o to prawdziwi Pasterze, aby lud chrześcijański tłumił w sobie ustawicznie, starego Adama z cielesnemi pożądliwościami, a przyoblekł im siebie prawdziwe odrodzenie nowego człowieka, Chrystusa Pana. O tem mamy przykład w Ewangielii, gdy Chrystus Pan do owogo uzdrowionego sparaliżowanego człowieka powiada: oto zdrowym się stałeś; nie grzesz więcej, aby co gorszego na cię nie przyszło (Jan 5, 14), również do owej cudzołożnicy: idź i więcej niegrzesz (Jan 8, 11). Z tych słów pokazuje się, że i po uzdrowieniu Pańskiem pozostaje grzech w ciele naszem, ale ustawicznie sprzeciwiać mu się mamy, będąc w tej walce wytrwałymi i czuwającymi, prosząc o wspomożenie Pańskie, abyśmy się znowu do grzechów nie wracali, z których przez pokutę powstaliśmy, i abyśmy się nie dali przezwyciężyć naszemu ciału, światu i szatanowi. Tym sposobem celnik Zacheusz przyjęty do łaski przez Chrystusa Pana, chcąc utwierdzić swoją chętną pobożność, mówi: oto, Panie, połowę majętności swoich daję ubogim, a jeślim kogo w czem podszedł oddaję w czwórnasób (Łuk. 19, 8). Dlatego do prawdziwej pokuty koniecznie należy odszkodowanie i pojednanie się z bliźnim, jak również uczynki miłosierne i jałmużna. Do tego wszystkiego napominamy lud chrześcijański słowy Apostolskiemi: niechże tedy nie panuje grzech w śmiertelnem ciele waszem, abyście mu posłuszni być mieli w pożądliwościach jego; i nie oddawajcie członków swoich za oręż niesprawiedliwości grzechowi, ale oddawajcie samych siebie Bogu, jako z umarłych żywi, i członki swoje za oręż sprawiedliwości Bogu i t. d. (Rzym. 6, 12, 13). A tak ganimy i odrzucamy wszystkich niepobożnych i wszeteczników, którzy za lekkomyślną rzecz uważając opowiadanie zbawiennej łaski Pańskiej, zwykli mówić: że łatwy jest przystęp do Pana Boga, że Chrystus Pan nasz zadosyć uczynił za wszystkie grzechy, że łatwem jest odpuszczenie grzechów, że możemy bezpiecznie grzeszyć, i nie bardzo się troszczyć o pokutę,. Uchowaj Boże, abyśmy łaskę Bożą i mękę Pana i Zbawiciela naszego tak lekko poważać mieli. Debitores sumus. Jesteśmy wiecznymi dłużnikami Pana swego, i powinniśmy usiłować z całą skwapliwością, abyśmy nie daremnie i nie ku potopieniu swojemu przyjmowali łaskę Pańską w odpuszczeniu grzechów. Wyznajemy wszakże, że każdego czasu i każdy grzesznik ma przystęp do Pana Boga w Chrystusie Panu przez prawdziwą wiarę i pokutę. Ale nie zawsze możesz, kiedy pomyślisz, uchwycić wiarę i pokutę, nędzny człowiecze! Dlatego z wielką bojaźnią i z całą pilnością, nie odkładając na później mamy ciągle pokutować. Dlatego ganimy i odrzucamy Katarów i Nowacyanów; ganimy też Naukę Rzymską o pokucie, która przynosi więcej korzyści księżom, aniżeli duszom ludzkim. A przeciwko papieskim odpustom za pieniądze, i miłościwym latom, przywodzimy ten wyrok Piotra św. Pieniądze twoje niech z tobą będą, żeś mniemał iż dar Boży za pieniądze może być nabyty. Nie ma dla ciebie cząstki ani udziału w tej rzeczy, albowiem serce twoje nie jest szczere przed obliczem Bożem (Dz. Ap. 8, 20, 21).

Ganimy jeszcze naukę Rzymską o zadosyć uczynieniu za grzechy, o zapłaceniu Boga sprawiedliwością swoją. Gdyż jedynie tylko Chrystus Pan, Bóg i człowiek prawdziwy, mógł zadosyć uczynić za grzechy nasze, i jest dostatecznem odkupieniem, usprawiedliwieniem i zbawieniem naszem. Nie przestajemy też nigdy poddawać ciała swego pod posłuszeństwo ducha według przykazania Bożego, a chociaż wobec gniewu Pańskiego wszystkie nasze dobre uczynki nie mogą doskonale zadosyć uczynić sprawiedliwości Bożej, przed którą ani Aniołowie ani niebiosa nie są świętymi, to jednak jako prawi synowie i słudzy Pana swego, okazujemy całą powolność i cały wdzięczny umysł za to wybawienie swoje i zadosyć uczynienie, a które dostatecznie posiadamy w męce i w śmierci Chrystusa Pana.

«« | « | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | 19 | » | »»