DZIEŃ PIĄTY - poniedziałek 22 stycznia 2007 roku
Temat dnia: Sąd Boga nad naszym milczeniem. (...) czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych... (Mt 25,45). CZYTANIE I: Mi 6,6-8
Czytanie z Księgi Proroka Micheasza
„Z czym stanę przed Panem, i pokłonię się Bogu wysokiemu? Czy stanę przed Nim z ofiarą całopalną, z cielętami rocznymi? Czy Pan się zadowoli tysiącami baranów, miriadami potoków oliwy? Czy trzeba, bym wydał pierworodnego mego za mój występek, owoc łona mego za grzech mojej duszy? Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegóż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim?”
Oto Słowo Boże.
PSALM RESPONSORYJNY: Ps 31 [30],2-5
Refren: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką.
W Tobie, Panie, szukam schronienia,
obym nie doznał wiecznego wstydu;
ocal mnie w Twej sprawiedliwości!
Nakłoń ku mnie swoje ucho, ocal mnie czym prędzej!
Bądź mi skałą obronną, warownią, w której ocaleję.
Refren Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką.
Ty jesteś moją opoką i twierdzą,
kieruj mnie i prowadź przez wzgląd na Twe imię.
Uwolnij mnie z sieci zastawionej na mnie,
bo Ty jesteś moją ucieczką.
Refren: Panie, Ty zawsze byłeś nam ucieczką.
CZYTANIE II: 1 P 4,17
Czytanie z Pierwszego Listu świętego Piotra Apostoła
Czas (...), aby sąd rozpoczął się od domu Boga. A jeśli zaczyna się od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Dobrej Nowinie Boga?
Oto Słowo Boże.
Alleluja, alleluja, alleluja.
Przyjdźcie, błogosławieni Ojca Mojego,
weźcie Królestwo, przygotowane wam od założenia świata.
Alleluja, alleluja, alleluja.
EWANGELIA: Mt 25,31-46
Słowa Ewangelii według świętego Mateusza
Kiedy (...) Syn Człowieczy przyjdzie w swojej chwale, a z Nim wszyscy aniołowie, wtedy zasiądzie na tronie swojej chwały i zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po swojej prawej stronie, a kozły po lewej. Wtedy Król powie do tych po prawej stronie: Zbliżcie się, błogosławieni Mojego Ojca, weźcie w posiadanie Królestwo, przygotowane wam od założenia świata. Ponieważ byłem głodny i daliście Mi pić, byłem tułaczem i przyjęliście Mnie, byłem nagi i ubraliście Mnie, byłem chory i odwiedziliście Mnie, byłem w więzieniu i przyszliście do Mnie. Wówczas odpowiedzą sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Ciebie głodnego i nakarmiliśmy albo spragnionego i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Ciebie jako tułacza i przyjęliśmy albo nagiego i ubraliśmy? Kiedy widzieliśmy Cię chorego albo w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? Na to Król im odpowie: Zapewniam was, to, co uczyniliście jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnie uczyniliście.
Wtedy powie i do tych po lewej stronie: Odejdźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom. Byłem bowiem głodny i nie daliście Mi jeść, byłem spragniony i nie daliście Mi pić, byłem tułaczem i nie przyjęliście Mnie, byłem nagi i nie ubraliście Mnie, byłem chory i w więzieniu i nie odwiedziliście Mnie. Wówczas Go zapytają: Panie, kiedy widzieliśmy Ciebie głodnego albo spragnionego, albo jako tułacza, albo nagiego, albo chorego, albo w więzieniu i nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy im odpowie: Zapewniam was, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnie nie uczyniliście. I pójdą ci na karę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Oto Słowo Pańskie.
HOMILIA
Dobrze wszystko uczynił, bo sprawia, że głusi słyszą i niemi mówią (Mk 7, 37b). Kontekst tej wypowiedzi wskazuje, że podstawę realizowanej przez Jezusa misji stanowiła praktyczna działalność. Ludzie byli pełni podziwu dla Mistrza z Nazaretu, ponieważ za Jego słowami stały czyny; nie była to medialna ewangelizacja, oparta na słownej technice manipulacji słuchaczami, lecz konkretna zmiana życia tych, którzy Jezusa spotykali: głusi zaczynali słyszeć, niemi mówić, głodni byli nakarmieni a smutni pocieszeni. Wielu ludzi jest przekonanych, że chrześcijaństwo dotyczy przede wszystkim spraw duchowych, pojmowanych jako wieczne i nadrzędne wobec przemijającej cielesności. Dlatego ich może dziwić konstatacja, że Zbawiciel tyle czasu i energii poświęcał ciału ludzkiemu, nie odsyłał przecież biednych i chorych do niebiańskiej rzeczywistości, nie zalecał im akceptacji ciężkiego losu i czekania na nowe życie, które nastąpi dopiero po zmartwychwstaniu. On zmieniał ich ziemską sytuację!