Ciała zmarłych nie są śmieciami do recyklingu – takie zdanie znalazło się na ulotkach rozdawanych w cerkwiach w całej Grecji.
Tamtejszy Kościół prawosławny zareagował w ten sposób na niedawne otwarcie pierwszego w tym kraju krematorium. Sprzeciwiając się kremacji i pochówku ludzkich prochów w urnach, duchowni odmawiają odprawiania przy nich liturgii pogrzebowych.
Z powodu nacisków ze strony hierarchii prawosławnej otwarcie krematorium odwlekano w czasie, choć w 2006 r. greckie prawo zezwoliło na ich budowę i grzebanie urn na cmentarzach. Jednak wprowadzenie tych przepisów w życie zależy od władz poszczególnych gmin. Wiele z nich planowało wzniesienie spopielarni. Ostatecznie powstała ona w miejscowości Ritsona, 70 km na północ od Aten. Jest własnością prywatną.
– Pogrzebanie ciała ludzkiego jest czymś naturalnym i Kościół nie ma prawa robić czegoś wbrew naturze – tłumaczy ks. Serafim Dimitriu z jednej ateńskich parafii. Argumentuje, że ciało Jezusa zostało pogrzebane i tak samo powinno być z każdym chrześcijaninem po śmierci.
Z kolei teolog Andreas Aryirópulos uważa, że taka postawa wynika z „prowincjalnego ducha Kościoła Grecji” i nie ma uzasadnienia teologicznego. Podkreśla, że patriarcha Bartłomiej z Konstantynopola nie tylko akceptuje kremację zwłok, ale także odpowiednio dostosował tekst liturgii pogrzebowej dla osób, które wybrały taką formę pochówku. Przypomina również, że we wszystkich krajach europejskich, oprócz Grecji, prawosławni mają wybór między tradycyjnym pochówkiem i kremacją.
W ciągu pierwszych kilku miesięcy działalności krematorom w Ritsonie dokonało 260 kremacji zwłok. Aby było rentowne, musiałoby ich być przynajmniej 1200 rocznie.
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.