Z analizy problemu Chrystusa wynika z całą pewnością przynajmniej to, że Jezus żył, że istnieje, że nie można po prostu zaprzeczyć Jego istnieniu i że nikt nie może obojętnie przejść obok Niego.
Jest Nim jeden i ten sam Jezus występujący w różnych Ewangeliach - tym wielorakim świadectwie wiary Nowego Testamentu. Ostatecznie wszystkie świadectwa mają na względzie Jego samego, sięgają do Niego, pochodzą od Niego. Poza literą spisanej Ewangelii kryje się żyjąca postać, której nie sposób wymyślić, właśnie ów Jezus z Nazaretu, problem, z którym trzeba się zmierzyć. Należy Go jednak nie tylko przeciwstawić wszelkim postaciom zmyślonym, fantastycznym, gdyż Jego nieporównywalność wyodrębnia Go i wynosi wysoko ponad wszystkich ludzi wszech czasów. On jest nie tylko jednym z „autorytatywnych ludzi” (Jaspers). On trwa choć oni mijają i przerasta ich wszystkich. Że dotyczy to możnych tego świata (w polityce, w wiedzy i w sztuce), staje się widoczne w momencie, kiedy odkryje się i zobaczy owe liczne cienie na ich blasku. Jakże nieporównywalnie wysoko ponad wszelkimi idolami znajduje się Jezus. Również zestawienie Go z wielkimi założycielami religii wypada wyraźnie na Jego korzyść. Faktem jest, że odróżnia się od nich nie tylko swą ludzką niewinnością. Ani Lao Tse i Konfucjusz, ani Zaratustra czy Budda, a już tym bardziej Mahomet nie osiągnęli - mimo całej swej genialności -owej niezwykłości i wyższości cechującej Jego życie. Nie dorównali Mu również w zakresie nieporównywalnych sformułowań Jego nauki, a już nigdy nie rościli sobie absolutnego prawa do przemawiania ostatecznie w imię Boga i do pozostawania w łączności z Bogiem na sposób przechodzący wszelkie ludzkie wyobrażenie. Przy tym wspomniane roszczenie Jezusa nie jest w żadnym wypadku aroganckie czy zarozumiałe. On jest po prostu inny niż wszyscy; nie umniejszając ich wielkości, On wyrasta z innego korzenia, żyje w innym wymiarze.
Jego dystans w stosunku do narodu żydowskiego jest również wyraźny. Jakkolwiek Jezus bardzo akcentował swoje pochodzenie z narodu Abrahama, Mojżesza i Dawida, aczkolwiek wyznawcy judaizmu usiłują dziś ex post zaakceptować Go i adoptować jako „brata Jezusa” (Buber), pozostaje On jednak renegatem, bluźniercą, Tym, któremu nie wybacza się faktu przyłożenia ręki do Prawa, wypowiedzenia słów, jakie przystoją samemu jedynie Bogu, uzurpowania sobie miejsca, nie przeznaczonego nawet dla oczekiwanego Mesjasza. On jest Tym odrzuconym przez naród żydowski, który umiera „poza" (por. Hbr 13,13), który uchodzi, gdy się na Niego porywają, który przetrwa upadek miasta Jeruzalem, a swoje kroki skieruje gdzie indziej, aniżeli do początkowo wybranego narodu; patrzy szerzej i chce przemówić do wszystkich ludzi i wszystkich doprowadzić do zbawienia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W ramach kampanii w dniach 18-24 listopada br. zaplanowano ok. 300 wydarzeń.
Ciąg dalszy kampanii reżimu prezydenta Daniela Ortegi przeciwko Kościołowi katolickiemu.
Podczas liturgii odczytano Przesłanie Soboru Biskupów z okazji 100-lecia autokefalii.
W Białymstoku odbył się z tej okazji koncert dzieł muzyki cerkiewnej w wykonaniu stuosobowego chóru.